Legenda Bałtyku

« Powrót do listy haseł

Są dzieła, które mimo upływu lat nie tracą na sile przekazu. Jednym z nich jest opera F. Nowowiejskiego Legenda Bałtyku – dzieło, które w świadomości Pomorzan już samo obrosło w legendę. W powszechnej opinii opera ta zaliczana jest do kaszubskiego kręgu kulturowego, o co zadbał sam kompozytor, tytułując swe dzieło Legenda Bałtyku – opera narodowa w 3 aktach oparta na tle podań kaszubskich op. 28.

Libretto opery wyszło spod pióra lwowskiej poetki zamieszkałej w Poznaniu – W. Szalay-Groele. Kanwę opowieści stanowi starosłowiańska legenda o zatopionej Winecie – mitycznej osadzie, która na mocy gniewu boga Peruna pogrążyła się w morskich odmętach. Akcja opery dzieje się przed nastaniem chrześcijaństwa (VIII–IX w. n.e.), kiedy to lud zamieszkujący wybrzeże Bałtyku wznosi jeszcze modły do Światowida, Dziewilli i Peruna (→ bogowie przedchrześcijańscy). Zasadniczą oś fabuły wyznacza konflikt między bogatym zdunem Luborem a rybakiem Domanem – obydwaj starają się o względy pięknej Bogny, córki kmiecia Mestwina. Ten ostatni bardziej skłania się ku Luborowi i chcąc pozbyć się niechcianego pretendenta do ręki córki, snuje opowieść o zatopionej Winecie. Władczyni tego grodu, Jurata, miała niegdyś wzgardzić miłością Peruna, co sprowadziło na nią i jej gród gniew boga ognia. Za sprawą straszliwej burzy w odmętach Bałtyku pogrążyło się całe miasto. Jedynie raz w roku, w noc Kupały, Wineta wynurza się z morskich otchłani. Śmiałek, który tego dnia zdołałby przedostać się do podwodnego królestwa, mógłby odczarować Juratę oraz zdobyć jej koronę, dającą władzę nad morzami. Mestwin składa obietnicę, że jeśli Doman zdobędzie koronę Juraty, wówczas będzie mógł poślubić Bognę. Żegnany przez ukochaną, młody rybak udaje się na poszukiwanie zatopionego miasta. Pokonawszy rozmaite niebezpieczeństwa, zyskuje przychylność bogini morza, która w dowód wdzięczności za przebudzenie z długotrwałego snu wręcza mu swą koronę. W tym samym czasie niechętna Luborowi Bogna zostaje przez niego oskarżona o zbezczeszczenie posągu bogini Dziewilli. Przed gniewem ludu broni ją interwencja boga Peruna, przemawiającego o jej niewinności ustami wiejskiego niemowy. Zwycięstwo nad fałszywym oskarżeniem zbiega się w czasie z tryumfalnym powrotem Domana. Mieszkańcy osady biorą udział w radosnym święcie Kupały, połączonym ze wspólnym śpiewem, zabawą i tańcami.

Il. 1. Archiwalny afisz z 1975 r. ze zbiorów Galerii Plakatu przy Teatrze Wielkim w Łodzi

Premiera dzieła odbyła się 28 listopada 1924 r. w Operze Poznańskiej. Jak wspominał ówczesny pracownik operowego działu technicznego, J. Szkaradkiewicz: „Wiara goniła do teatru jak na procesję Bożego Ciała”. Nie było to stwierdzenie gołosłowne – w ciągu jednego sezonu artystycznego opera została wystawiona 50 razy. Wątpliwość niektórych recenzentów budził zawarty w tytule status „polskiej opery narodowej”, co jeszcze i dziś stanowi przedmiot sporów. Muzyka Nowowiejskiego bliższa jest bowiem tradycji romantycznej opery niemieckiej i włoskiej aniżeli polskiej. Zwraca uwagę pokrewieństwo z warsztatem kompozytorskim R. Wagnera, zaznaczające się zwłaszcza w gęstej instrumentacji, jak również predylekcji do budowania monumentalnych scen zespołowych z udziałem chóru, orkiestry i solistów. Podkreślane tu i ówdzie „elementy polskiego folkloru i bogactwo wątków ludowych” sprowadzają się w rzeczywistości do ukazania obrzędu sobótkowego, w tym kilku tańców, które trudno byłoby umiejscowić w nadmorskiej tradycji wykonawczej, tym bardziej z czasów przedhistorycznych. Zwrócili na to uwagę w swych recenzjach Ł. Kamieński oraz Z. Jachimecki. Nie przeszkodziło to jednak wzrastającej popularności opery, którą niektórzy entuzjaści ze względu na rozmach nazywali polską Aidą.

Legenda Bałtyku była wielokrotnie wystawiana w różnych ośrodkach, m.in. we Lwowie (1927), Katowicach (1928) i Warszawie (1937). Kompozytor cały czas udoskonalał swoje dzieło, dokonując najrozmaitszych przeróbek, by wreszcie w roku 1938 osiągnąć wersję docelową. Miała ona być wystawiona w sezonie artystycznym 1939/1940, do czego jednak nie doszło z powodu wybuchu II wojny światowej.

Powojenne realizacje Legendy Bałtyku różniły się znacząco od pierwowzoru. Na skutek modyfikacji libretta, której dokonała K. Jeżewska, rozmiar opery zmienił się z 3 do 4 aktów. Zmienił się także finał – przybrał on formę patetycznej i nieco propagandowej w swym wydźwięku Apoteozy słowiańskiej. Istnieją przesłanki, że finał ów mógł zostać dorobiony przez synów kompozytora (F. Nowowiejski przeszedł w 1941 poważny udar, po którym już nie wrócił do komponowania). Operę w nowej wersji wystawiono w Poznaniu (1955, 1975), Rostocku (1959), Wrocławiu (1960), Łodzi (1963) i Gdańsku (1974).

Il. 2. Plebiscyt na lokalizację zatopionej Winety, Pommersches Landesmuseum w Greifswaldzie, 2019

W grudniu 2017 r. Legenda Bałtyku powróciła na deski Teatru Wielkiego w Poznaniu, wieńcząc obchody Roku Nowowiejskiego 2016/2017. Oparta została w przeważającej mierze o wersję z 1938 r., dotąd niewykorzystaną. Odrzucono również wszelkie innowacje wprowadzone po II wojnie światowej.

Baśniowy świat królestwa Juraty przywołał na nowo R. Bondara – reżyser, tancerz i choreograf. Potraktował on operę Nowowiejskiego nie tyle w duchu opery narodowej, co raczej powrotu do świata mitów, symboli i poezji. Jak podkreślił recenzent A.O. Gibowski, „udało mu się stworzyć prawdziwy teatr tańca”. Poznańska inscenizacja urzeka scenografią, grą świateł, ruchem scenicznym, co można zobaczyć dzięki umieszczeniu opery na specjalnej platformie medialnej – dostępnej dla każdego melomana dysponującego komputerem.

Odrębne zagadnienie stanowi podkreślona przez samego kompozytora „kaszubskość” opery. Z relacji J.M. Wieczorka wiadomo, iż w okresie powstawania dzieła kompozytor przebywał w okolicach Chojnic, gdzie miał szukać oryginalnych ludowych motywów muzycznych. O ile późniejsza (niedokończona) opera Kaszuby pełna jest nawiązań motywicznych do muzyki regionu, o tyle w Legendzie Bałtyku nie ma ich wcale. W jednej z pierwszych wersji opery funkcjonowała pieśń Hej, żeglujże, żeglarzu, która została usunięta przez samego kompozytora. Ten sam los spotkał Hymn do Bałtyku, zamieszczony w partyturze opery.

Wybór tematu opery zrodził się na fali ogólnonarodowej euforii, której źródłem było odzyskanie dostępu do morza. Zamysł Legendy poprzedziła praca nad operą Busola, której pewne fragmenty zostały przez Nowowiejskiego włączone do nowego utworu. Zarówno Nowowiejskim, jak i autorką libretta W. Szalay-Groele kierowała potrzeba odwołania się do uniwersalnej w swej wymowie symboliki mitów plemiennych („Kaszubi jako spadkobiercy starych Słowian” – tak pisał w recenzji francuski krytyk Algazy, w dzienniku „Le Temps” w Paryżu) i podkreślenia odwiecznego prawa historycznego Polski i Słowiańszczyzny do Morza Bałtyckiego. Biorąc pod uwagę pierwotny zamysł opery, umiejscowionej we Włoszech i jego zamianę na wątek słowiański, pod adresem Nowowiejskiego nieraz krytycy wysuwali zarzut muzycznego koniunkturalizmu.

Powstaje pytanie, czy legenda o zatopionej Winecie przynależy li tylko do kaszubsko-pomorskiej tradycji? Okazuje się, że niekoniecznie – R. Kiersnowski podaje nazwiska pięciu mniej znanych niemieckich kompozytorów (H. Frankenberger, R. Wüerst, S.N. Skraug, A. Könnemann. O. Wermann), którzy już przed Nowowiejskim nawiązali do mitu zatopionego miasta.

Patrząc obiektywnie, Legenda Bałtyku zdaje się być operą bardziej „słowiańską” aniżeli kaszubsko-pomorską. Na jej warstwę treściową złożyły się jakby dwie mitologie północy – słowiańska i bałtyjska. Znamion lokalności nadaje operze jej umiejscowienie – „kaszubskie wybrzeże Bałtyku”, nieopodal zatopionego „pomorskiego miasta Winety”, a także kostiumy i scenografia. Choć trudno doszukać się cech lokalności w samej muzyce, A. Poszowski podkreśla, iż „cechą znamienną techniki kompozytorskiej Nowowiejskiego, szczególnie zaznaczającą się w Legendzie Bałtyku, jest sposób wykorzystania elementów folkloru kaszubskiego: sięganie do cech charakterystycznych autentyku ludowego, bez przytaczania oryginalnej pieśni w całości”. Gdański teoretyk muzyki zwraca uwagę na cechy wiążące muzykę Nowowiejskiego z regionem, a więc skalę majorową, metrum trójdzielne w umiarkowanym tempie, częste wykorzystywanie rozłożonego trójdźwięku durowego. Cechy te miały wpływać na tworzenie oryginalnych konstrukcji dźwiękowych, pozostających w duchu ludowym lub „w klimacie folkloru kaszubskiego”.

To, co dostępne jest oczom i uszom teoretyków, muzykologów, nie zawsze jest oczywiste dla słuchaczy. Dla wielu z nich Nowowiejski i tak pozostanie przede wszystkim twórcą Marsza kaszubskiego do słów H. Derdowskiego (Tam, gdze Wisła òd Krakòwa…), dedykowanego „kochanym braciom Kaszubom” (→ hymny kaszubskie).

Opera Nowowiejskiego wystawiana była w Operze Bałtyckiej w Gdańsku tylko w 1974 r. Częściej grywana jest sama uwertura. Powszechnie znaną arię Domana „Czy ty mnie kochasz”, rozsławili na świecie polscy tenorzy, a wśród nich J. Kiepura, J. Kusiewicz, W. Ochman i P. Beczała.

O roli, jaką odegrała w społeczności polskiej opera Nowowiejskiego, świadczy m.in. napis na tablicy pamiątkowej w Barczewie na Warmii: „Tu urodził się 7 lutego 1877 twórca RotyLegendy Bałtyku – Feliks Nowowiejski”. Niecodzienną formą upamiętnienia opery stała się fontanna o nazwie „Legenda Bałtyku”, umiejscowiona niedaleko promenady w Świnoujściu – mieście, w którym przed I wojną światową kompozytor spędzał wakacje wraz z rodziną.

Położenie „słowiańskiej Atlantydy” pozostaje nadal sprawą nierozstrzygniętą. Biorąc pod uwagę wymiar turystyczno-komercyjny, jest o co zabiegać. Nic zatem dziwnego, że sprawa urosła nieledwie do rangi społecznego plebiscytu. W Państwowym Muzeum Pomorskim (Pommersches Landesmuseum) w Greifswaldzie przed planszami ukazującymi hipotetyczną lokalizację zatopionej Winety (okolice Barth/Bardo, Peenemünde i Koserow na wyspie Uznam, wyspa Wolin) umieszczono cztery szklane kolumny wypełnione wodą. Ktokolwiek przekonany jest o swojej racji, może zagłosować na określone położenie – wystarczy wrzucić kilka eurocentów. Na razie zwycięża Wolin.

Witosława Frankowska

Bibliografia:

  • Bliźniuk A., Wielki powrót „Legendy Bałtyku”, dostęp 01.06.2022
  • Kiersnowski R., Legenda Winety, Kraków 1950, s. 111-158.
  • Nowowiejski K., Pod Zielonym Pegazem, Poznań 1971, s. 110.
  • Nowowiejski F.M., Geneza Legendy Bałtyku, „Komunikaty Mazursko-Warmińskie” 1997, nr 3, s. 426-438.
  • Poszowski A., Kompozycje Feliksa Nowowiejskiego o tematyce kaszubskiej, w: Feliks Nowowiejski. W setną rocznicę urodzin, Gdańsk 1978, Prace Specjalne 13, s. 127.
  • Samp J., Miasto z legendy o zagładzie, w: Z woli morza. Mitopeje bałtyckie, Gdańsk 1987, s. 81-86.
  • Wieczorek J.M., Wokół mistrza Nowowiejskiego, w: Feliks Nowowiejski. W setną rocznicę urodzin, Gdańsk 1978, Prace Specjalne 13, s. 79-86.

Ikonografia:

  1. Źródło: zbiory Galerii Plakatu przy Teatrze Wielkim w Łodzi (dostęp 30.07.2020)
  2. Fot. Radosław Kamiński

« Powrót do listy haseł