Jurata to miejscowość wypoczynkowa w pow. puckim na Półwyspie Helskim. W latach 30. XX w. stała się znanym i snobistycznym miejscem, do którego w miesiącach letnich przyjeżdżały osoby należące do ówczesnej elity politycznej, artystycznej, gospodarczej. Początki osiedla sięgają 1928 r., kiedy to Spółka Akcyjna „Jurata Uzdrowisko na Półwyspie Helu” wydzierżawiła od Towarzystwa „Lasmet” 150 ha gruntów, które z kolei dzierżawiło je od Dyrekcji Lasów Państwowych. W skład zarządu Spółki (od 4.02.1929 r.) wchodzili: inż. L. Skulski, M. Benisławski, F. Zwierzchowski (dyrektor zarządzający), M. Kruszewski. Celem Spółki była budowa luksusowego ośrodka wypoczynkowo-uzdrowiskowego mającego przyciągać zamożnych polskich klientów i stanowić alternatywę dla zagranicznych letnich wyjazdów wypoczynkowych. Początkowo Spółka „Jurata” borykała się z problemami finansowymi, dopiero wsparcie M. Lewina, który został głównym akcjonariuszem, spowodowało, że zamierzenie to się udało i w ciągu kilku lat w sosnowym lesie, między Jastarnią a Helem, powstał „kurort z niczego”. W 1928 r. pojawiła się też nazwa osiedla „Jurata”. Według księdza P. Stefańskiego z pobliskiej Jastarni, nazwa była efektem rozpisanego konkursu, który wygrała nauczycielka odwołująca się do mitu o Juracie. Brakuje jednak dokumentów archiwalnych potwierdzających informację o takim konkursie. Także rodowód mitu o Juracie nie został wyjaśniony – przypisuje się mu żmudzką lub litewską proweniencję. Najstarsza spisana wersja zatytułowana Królowa Morza Bałtyckiego. Klechda nadesłana została do „Tygodnika Petersburskiego” i opublikowana w 1839 r. Wraz z rozwojem badań folklorystycznych i ludoznawczych pojawiły się kolejne podobne opowieści baśniowo-wierzeniowe dotyczące królowej Bałtyku. W 1876 r. K. Wójcicki opublikował w zbiorze Klechdy, starożytne podania i powieści ludu polskiego i Rusi, klechdę pt. Jurata, królowa czeltic, będącą najprawdopodobniej opracowaną literacko wersją starszej publikowanej opowieści. Powstanie miejscowości spowodowało, iż opowieść o Juracie pojawia się w zbiorach opowieści i legend wydawanych w Polsce po II wojnie światowej. Mówią one, iż Jurata, bogini Bałtyku, córka boga Praamżimasa, zakochała się w rybaku Kastytisie, łowiącym ryby u ujścia jednej z rzek do Bałtyku i potajemnie z nim się spotykała. Jedna z zazdrosnych panien wodnych doniosła o tym Perkunowi – najwyższemu pogańskiemu władcy, a ten w przypływie gniewu spowodował katastrofalny sztorm z grzmotami. Zniszczyły one podwodny bursztynowy pałac Juraty, jeden także trafił w nią samą. Natomiast rybak za karę został przykuty do podwodnej skały, a u jego stóp złożono boginię. Resztki rozbitego pałacu w postaci kawałków bursztynu wyrzuca morze do czasów współczesnych. Inna wersja mówi, że rozgniewany władca morza nazywany przez rybaków Goskiem rozpętał sztorm, w wyniku którego zginął młody rybak. Jurata pochowała go na wysokim brzegu przylądka Rozewie. Odtąd przesiadywała przy jego grobie, płacząc, a jej łzy zmieniały się, tężejąc w bryłki bursztynu.
Warunki naturalne w postaci przepięknych piaszczystych plaż i miejsc do kąpieli morskich spowodowały, że Spółka „Jurata” zobowiązała się do wybudowania hotelu ze 150 pokojami, restauracją na 300 osób, salą koncertową, która miała także służyć jako sala kinowa lub teatralna, pomieszczeniem do cichej pracy, salą do bilardu i innych gier towarzyskich. Hotel miał być otoczony parkiem z gazonami, fontanną, muszlą koncertową i kawiarnią. Dla amatorów sportu planowano budowę kortu tenisowego, a także boiska do krykieta. Na spółkę nałożono również obowiązek wybudowania poczty z telefonem i telegrafem umożliwiającym połączenie z Polską i zagranicą, budowę przystanku kolejowego i dróg do niego prowadzących. Planowano także budowę sanatorium na 150 osób, specjalizującego się w wodolecznictwie, oraz małego szpitala zakaźnego. Wszystkie pracy miały zostać wykonane w ciągu 11 lat od podpisania umowy (czyli do 1941 r.).
Istniało kilka planów zagospodarowania terenów wydzierżawionych przez spółkę „Jurata”. Chociaż nie wszystko zostało zrealizowane, pokazują, iż miejscowość miała zajmować całą szerokość Półwyspu Helskiego i składać się z dwóch części – pierwsza to duży kompleks wypoczynkowo-uzdrowiskowy z boiskami i terenami rekreacyjnym. Druga to małe miasteczko z rynkiem, przy którym miał stanąć kościół, szereg domów prywatnych oraz urzędy. Przewidywano także budowę szkoły powszechnej oraz cmentarza. Spółka przeprowadziła szeroko zakrojoną akcję reklamową. W 1931 r. wydała katalog, w którym przedstawiono plan osiedla, a także warunki zakupu domów letniskowych oraz działek budowlanych. W tym samym roku ogłoszono otwarcie „najnowocześniejszego”, jak reklamowano, uzdrowiska nad Bałtykiem. Uroczyste poświęcenie (przez księdza katolickiego) nowo powstałej miejscowości odbyło się w lipcu 1933 r. W promocję i reklamę Juraty włączyła się ówczesna prasa regionalna i ogólnopolska. Odwołując się do patriotyzmu – „Nad swoim, polskim morzem” – porównywano wypoczynek w Gdańsku i Sopocie z tym w Juracie: „Taniej, i u siebie, i morze lepsze, bo tam mała zatoka, a tu morze prawdziwe, i plaża lepsza, i piasek czysty, i drobniutki, taki przyjemny i bardziej na wsi, i więcej dla nerwów wypoczynku” („Gazeta Gdańska”, 29.11.1932). Bardzo szybko Jurata przestała być wiejska. Wybudowano hotel „Lido” wyposażony w centralne ogrzewanie, podobnie jak i pobliskie wille wypoczynkowe. Całość zaplanowano i zrealizowano w modnym wówczas stylu modernistycznym. Jego cechą charakterystyczną były budynki z płaskimi dachami, jasnymi elewacjami i przeszklonymi werandami. Te wznoszone w Juracie w latach 30. XX w. były wyposażone w energię elektryczną, bieżącą ciepłą i zimną wodę oraz kanalizację. Od 1935 r. działało „Caffe-Casino”, przyciągające na dancingi ówczesną śmietankę towarzyską. Wszystko to sprawiło, iż Jurata szybko zyskała sławę najnowocześniejszej polskiej miejscowości wypoczynkowej. Przyjeżdżali tu politycy z prezydentem I. Mościckim na czele, ministrowie, m.in. minister spraw zagranicznych J. Beck z żoną, wojskowi, jak gen. W. Sikorski, duchowni, np. bp Okoniewski, artyści – śpiewak J. Kiepura oraz aktorzy E. Bodo, T. Mankiewiczówna, J. Smosarska i wielu innych.
W Juracie swoją willę z pracownią malarską miał W. Kossak. W miesiącach letnich przebywały i pracowały twórczo w niej jego córki – poetka M. Pawlikowska-Jasnorzewska i M. Starzewska (Samozwaniec). Ta druga pisała: „Co roku latem cała rodzina Kossaków wyjeżdżała do Juraty. Nie było piękniejszych wakacji jak te, które spędzano w małym domku z ogródkiem w pobliżu zatoki (…) Tatko był jednym z pierwszych udziałowców campingowych w Juracie. Domki te dzierżawiło się od konsorcjum na dziewięćdziesiąt lat i wpłaciwszy pewną kwotę, resztę spłacało się w długoterminowych ratach. Domki solidnie i uczciwie budowane, stanęły w zawrotnym tempie na pustym dotychczas terenie. Za przykładem Wojciecha i innych poszli panowie z rządu, warszawscy przemysłowcy i paru bogatych ziemian” (1978 :219). Drugim znanym malarzem, który miał willę z pracownią w Juracie, był W. Poznański, który organizował wystawy malarzy oraz prowadził sprzedaż obrazów. Pracownia W. Kossaka istnieje do dzisiaj przy ul. Świętopełka 13.
W 1938 r. główny akcjonariusz Spółki „Jurata” M. Lewin sprzedał swoje akcje firmie polsko-holenderskiej „Gokkes”. Złożyło się na to szereg przyczyn – duże znacznie miał wzrost nastrojów antyżydowskich (M. Lewin miał żydowskie pochodzenie) i zaostrzająca się sytuacja polityczna. Członkowie Rady Nadzorczej i Zarządu podali się do dymisji, składając Lewinowi wyrazy uznania „dla jego niezmordowanej akcji i ofiarności przy organizowaniu uzdrowiska Jurata od pierwszej chwili jego powstania”. Główny akcjonariusz najprawdopodobniej zdawał sobie sprawę, że ten obszar jest potencjalnie zagrożony konfliktem wojennym, toteż wolał sprzedać akcje poniżej ich wartości. W latach II wojny światowej w willach w Juracie mieli kwatery oficerowie niemieccy.
Po 1945 r. Jurata zmieniła swój charakter, zachowała charakter miejscowości wypoczynkowo-uzdrowiskowej. Część przedwojennych obiektów przejął Fundusz Wczasów Pracowniczych. W latach 60. i 70. powstało szereg domów wczasowych budowanych przez poszczególne resorty i duże zakłady pracy, m.in. wybudowane zostały w latach 60. dwa pawilony, przekształcone później w Ośrodek Wypoczynkowy Rady Ministrów. Po 1989 r. został on przejęty, przebudowany i zmodernizowany (dobudowano wieżę widokową) przez Kancelarię Prezydenta RP. Od tego czasu stanowi ośrodek wypoczynkowy kolejnych prezydentów. Podtrzymuje to i utrwala opinię o Juracie jako ekskluzywnym i wyjątkowym miejscu wypoczynkowym nad Bałtykiem. W tym samym 1989 r. została w Juracie utworzona parafia rzymsko-katolicka, a w 1998 r. konsekrowano kościół p.w. Matki Boskiej Nieustającej Pomocy, położony malowniczo wśród nadmorskich drzew.
Anna Kwaśniewska
Bibliografia:
- Abramowicz M., Jurata – kurort z niczego, Gdańsk 2003.
- Drapella Z., Mity i legendy morskie, Gdańsk 1978.
- Stefański P., Wspomnienia z Jastarni, Gdynia 1997.
- Samozwaniec M., Maria i Magdalena, Kraków 1978.
- Samp J., Mitopeje Pobrzeża Bałtyku, Gdańsk 2009.