Stolemy to – najkrócej pisząc – pradawne olbrzymy. Pojawiają się w kaszubskich i pomorskich opowieściach ludowych i literaturze pięknej. Odznaczając się wielkim wzrostem i potężną siłą fizyczną. Wedle tych narracji wraz z upływającymi wiekami i coraz silniejszą działalnością człowieka stolemy stawały się coraz mniejsze, a ich moc stawała się coraz bardziej metaforyczna. W dzisiejszej kulturze przywołanie stolema odnosi się do głównie pozytywnych cech ludzkiego charakteru.
Trudno jednoznacznie zdecydować, skąd i kiedy stolemy pojawiły się w tradycji Kaszub. W ujęciu antropologii kultury mogą być traktowane jako jeszcze jeden – tym razem kaszubsko-pomorski – zapis wyobrażeń boskich sił natury, przyjmujących niczym w mitologii starożytnych Greków postać gigantów, większych od drzew, zdolnych miotać wielkie kamienie, dominujących w świecie pradawnej natury. Jeśli natomiast rozpatrywać stolemy głównie pod kątem ich występowania w obszarze Morza Bałtyckiego, to wówczas można dostrzec ich silną obecność w mitach i podaniach tradycji skandynawskiej (szwedzko-duńskiej). Specyfika kultury kaszubskiej polega na tym, że przedstawiając w swoim ujęciu owe gigantyczne postacie, naznaczała je znamionami siły i wytrwałości, choć wcale niekoniecznie największej przemyślności.
Jeśli chodzi o najstarsze teksty literatury kaszubskiej już u F. Ceynowy, spisującego treści tradycji oralnej, stolemy pojawiają się wielokrotnie. W zawartości czasopisma „Skôrb kaszébsko-slovjnskjè mòvé”, które kaszubski etnograf redagował, odnaleźć można kilka powiastek, przedstawiających ich pochodzenie, choć bynajmniej nie są to opisy szczególnie rozbudowane i wyczerpujące. Wedle jednej z historii przytoczonych przez dziewiętnastowiecznego zbieracza były to istoty żyjące jeszcze przed ludźmi. W nowożytnych czasach pozostałe po nich kości odnajdywane są w ziemi podczas orki. Zagłada stolemów nastąpiła w czasie wielkiego potopu (patrz opowiastka z numeru IX, 1868). Jednakże w innej historii zarysowane są zgoła odmienne okoliczności śmierci ostatniego stolema, który zginął z ręki sprytnego pasterza krów, choć nie są znane motywy takiego postępku (nr VIII, 1868). Nieco więcej informacji o stylu bycia pomorskich gigantów odnajdziemy w innego typu opowiastce, w której małżeństwo stolemów nie żyje zbyt zgodnie i w wielkiej kłótni potrafi poprzenosić całe połacie lasu czy wzgórza piasku z miejsca na miejsce, byle tylko wywalczyć dominację (nr VIII, 1868). Jednocześnie unosi się nad nimi jakieś tajemnicze piętno przemijania, które bardzo dobrze odczuwa stolemka, krytyczna wobec swojego partnera. W jeszcze innej historyjce stolem przynosi do swojego domu zabranego z pola człowieka, aby ten wykonywał proste, ale i uciążliwe roboty gospodarskie (nr IX, 1868). Okazuje się jednak, że mały człowiek objawia wielki spryt i stale udowodnia, że potrafi przechytrzyć stolemy. Wynika z tego typu opowiastek to, że to właśnie ludzka zapobiegliwość oraz inteligencja są bardziej użyteczne aniżeli stolemowa siła i wielkość.
W najstarszych ujęciach niemieckojęzycznych O. Knoopa (Legendy pomorskie, 1885) nazwa stolem się nie pojawia, tym niemniej kilkakrotnie występują w opowiastkach olbrzymy, których pochodzenie nie jest bliżej tłumaczone, choć ich obecność jest dla mieszkańców dzisiejszego Pomorza Zachodniego oczywista. W jednej z opowieści olbrzymy skojarzone zostały z głazami narzutowymi, powstającymi na skutek uroków rzucanych przez przedchrześcijańskich bogów.
Ludowe historie o stolemach przedstawił również młodokaszuba L. Heyke w swoich Podaniach kaszubskich (1931). Powtórzył on motywy znane z zapisków poprzedników, przywołując opowieści o powstaniu jezior, wysp czy elementów natury w nawiązaniu do działalności stolemów, którzy poprzedzali istnienie człowieka na ziemi. Dodał wszakże kilka narracji o stosunkach pomiędzy stolemami a ludźmi, z których wyłaniał się obraz sprytu człowieczego, coraz bardziej zwyciężającego nad siłą olbrzymów. Z różnego typu „zapasów” zawsze obronną ręką wychodził ludowy bohater, zaś stolem mógł jedynie zaznać smak porażki. To za sprawą człowieka doszło również do wyginięcia stolemów, sprowokowanych do bratobójczej walki. Ostatni zaś stolem z Pomorza w swej naiwności i bucie dał się pastuchowi zamknąć w trumnie.
Zapisane przez Ceynowę, Knoopa i Heykego ludowe opowiastki potwierdzają późniejsi badacze Kaszub, zarówno ci zajmujący się językiem (F. Lorentz, B. Sychta), jak i ci zainteresowani etnografią (A. Hilferding, W. Łęga). W każdym tego typu ujęciu stolemy są to istoty o wzroście wyższym ponad najwyższe drzewa, ciskający dla zabawy lub dla budowy grobli czy domostwa potężne kamienie, czyniący sobie z pobliskich wzgórzy wezgłowia lub podnóżki do snu. Specyficznym dowodem na działalność stolemów są występujące na kaszubskich jeziorach kamienne wyspy albo samotnie leżące w lasach lub przy drogach głazy. Eratyki takie naznaczone są niekiedy materialnym śladem, jaki pozostawił po sobie stolem w postaci odcisku ręki lub palców. W niektórych podaniach ludowych stolemy kojarzy się z Krzyżakami. W jeszcze innych opowieściach ludowych o budowę grobów skrzynkowych lub umiejscowienie samotnych głazów narzutowych posądza się pradawnych olbrzymów.
Z tak zapisanymi treściami korespondują treści utworów innych literatów, również zainspirowanych kaszubską tradycją ludową. Można w tym miejscu wspomnieć o wychodzących po polsku oraz w swoistym polsko-kaszubskim medium językowym zbiorkach: Z. Rabskiej Baśnie kaszubskie (1925), I. Krzyżanowskiej Bajki i podania Słowińców i Kaszubów (1948), Edmunda Puzdrowskiego Bursztynowe drzewo (1974), A. Necla Demony, purtki i stolemy (1975), A. Wica Gostomskiego Z posażnej skrzyni i ze złotogłowia odwzorowane (1981), F. Sędzickiego Baśnie kaszubskie (1987), czy J. Ceynowy Dobro zwycięża (1985). W niektórych z nich motyw z olbrzymami ulegał tylko stylistycznej odmianie, czasami jednak, jak np. u F. Sedzickiego, stolemem okazywał się również gryf, fantastyczne zwierzę mające przecież swoją własną rangę i symbolikę. Ciekawym zjawiskiem jest również łączenie figury pomorskiego giganta z czynnikami tłumaczącymi ukształtowanie lokalnego krajobrazu wraz z fantastycznymi etymologiami nazw miejscowych. Bardzo dobrze widać tę zasadę w ujęciu J. Ceynowy oraz w nowszych tomikach: J. Mamelskiego Legendy kaszubskie (1998), G. Schramkego i R. Strucka Legendy rybackie (2001) czy Izabeli Trojanowskiej Z podaniem i legendą na kaszubskich szlakach (2013). Szczególnie dobitnie wyczuwa się to w ostatnim ze zbiorków, wedle którego Karwieńskie Błota zamieszkane były niegdyś przez stolema-samotnika, okolice Mirachowa pełne są kopców kamieni postrzeganych jako groby stolemów, układ jezior w okolicy Kościerzyny powstał jako wynik działalności zakochanych stolemów, zaś kręgi kamienne koło Węsiorów są pozostałością po osadnictwie olbrzymów przybyłych ze Skandynawii. W jeszcze innych ujęciach narracyjnych stolemy spotykane były nie tylko na wsi czy w otoczeniu natury, ale również w miastach. Tak właśnie pokazuje obecność uciążliwego dla mieszkańców olbrzyma Jerzy Samp w zbiorze pt. Gduńsk. Basniowô stolëca Kaszub (2016), przywołując historię stolema sadowiącego się na wieży kościoła mariackiego w Gdańsku i wręcz terroryzującego swoim zachowaniem wszystkich mieszkańców.
Od legend i podań bardzo bliska droga do literatury dla młodego czytelnika, twórczości na plan pierwszy wysuwającej czynniki dydaktyczno-moralistyczne albo ludyczne. W takim właśnie kontekście pojawiają się figury stolemów, np. w baśniowej opowieści F. Fenikowskiego Okręt w herbie (1977) występuje gigant-siłacz z wielkim młotem w rękach pomagający dzielnemu żeglarzowi zdobyć rękę ukochanej albo w miniaturze scenicznej D. Formeli Dôwno temù na Kaszëbach (2012) stolemy to uosobienia cech ludzkich, jednocześnie silne i mało rozumne. Bywa również, że autorzy piszą rodzaj eseju o obecności stolemów, posługując się stylistyczną mieszanką różnego typu wypowiedzi, jak w przypadku utworów polskojęzycznych: Stolemowego bajania P. Skurzyńskiego (2000) albo w powieści tajemnic Selfie ze stolemem K. Kochańskiego (2020). W najnowszych wreszcie kaszubskich ujęciach prozatorskich T. Slowi w opowiadaniu pt. Dzecë a jinszé magiczné stwòrë (2017) stolemką staje się dziewczynka, odkrywająca dzięki wrażliwości i wyobraźni nowe wymiary codziennej rzeczywistości, także w wyobraźni dziewczynki zjawiają się stolemy w minipowieści R. Drzeżdżona Mariolka i ji przigòdë (2017). Są to oryginalne nawiązania do motywu, przenoszące czynnik magiczny w świat współczesnej codzienności młodego człowieka.
Ludowe opowieści o stolemach stawały się w twórczości niektórych literatów elementem wzmacniającym cele ideowe utwórów. Tak się właśnie stało w przypadku Aleksandra Majkowskiego w powieści Żëcé i przigodë Remusa (1938), w której olbrzymy wspominane są kilkakrotnie, lecz nie tyle w etnograficznym, co w symbolicznym kontekście znaczeniowym. Pojawia się więc stolem jako przykład siły, którą dysponowały przedwieczne istoty panujące na ziemi, o której obecnie ludzie jako dalecy potomkowie stolemów jedynie mogą wspominać. Wedle opowieści przywołanej w dziele Majkowskiego ród człowieczy zapomniał o mocy swych prarodziców i tym samym coraz bardziej popada w bezsiłę, co oznacza zbliżający się koniec świata. Innym razem pojawia się w utworze młodokaszuby pieśń o stolemie uśpionym pod ziemią, pokonanym przez negatywne siły Zdrady, Gniewu, Buntu i Strachu. Pieśń ową zaśpiewał Czernik, wróg Remusa, w czasie spotkania w Zwadzie, co przyczyniło się do kolejnego aktu sprzeciwu kaszubskiego bohatera wobec duchowej bierności swoich pobratymców. W jeszcze odmiennym sensie dziedzicem stolemów jest „król jeziora” pan Zaborski i jego córka Klementyna. Co prawda, fizycznie nie są już ani potężni, ani imponujący, mają wszakże ważną cechę charakterologiczną, która wciąż inspiruje następne pokolenia: wolność i waleczność. Owoc miłości Klementyny i Remusa, ich syn, jest nadzieją powieści, która wyraża się w przekonaniu, że nawet jeśli głównemu bohaterowi utworu nie udało się zwyciężyć Smętka, to dokona tego jego potomek.
Także w większym systemie wartości umieścił stolemy A. Labuda w swoim zbiorku Dëchë naj przodków (1976), będącym autorską propozycją kaszubskiej mitologii. Bezimienne olbrzymy występujące w ludowych opowieściach uzyskały teraz imiona (Jerón, Jeronica, Kamón, Rugan), odpowiadające ich usposobieniom lub działaniom. Decyzja ta spowodowała, że stolemy przestały być tak schematyczne jak w tradycji folklorystycznej i nabrały osobistych cech charakterologicznych. Labuda połączył również owe imiona stolemów z kilkoma frazeologizmami, wyjaśniając w ten sposób semantykę imion, kontekstów znaczeniowych, jakie niosą i piękno języka kaszubskiego.
Jeszcze inaczej prezentują się stolemy w ujęciach zawartych w pokaźnym zbiorze W krainie Gryfitów, który przygotował S. Świrko (1986). W generalnym znaczeniu wzbogacają one portret psychologiczny istot w końcu fantastycznych. W opowiadaniach opartych na źródłach niemieckich lub kaszubskich autorstwa G. Bojar-Fijałkowskiego czy też M. Rzeszowskiej olbrzymy mieszkające w okolicach Koszalina lub Nowogardu pozostawiają po sobie nie tylko materialne głazy czy cmentarzyska, ale i pamięć o przedwiecznych istotach, które miały uczucia, pragnienia i nadzieje. Poza tym badanie dawnych grobów, których istnienie lokalna pamięć mieszkańców Pomorza Zachodniego przypisuje działalności olbrzymów, staje się niekiedy dla regionalistów, czy po prostu mieszkańców zainteresowanych własną tożsamością, początkiem głębszej refleksji o obecności Słowiańszczyzny na północno-zachodnim krańcu Polski.
Jeśli chodzi o kaszubskojęzyczną twórczość dla dzieci o stolemach pisał A. Nagel w swoich bajkach i baśniach pisanych w latach 80. XX w. Nie są owe olbrzymy groźne. Raczej pomogają, nie zaś zwalczają ludzi (patrz opowiastki pt. Nôlepi doma albo Przigòdë Miji). Bardzo ciekawie do stolemów podszedł również R. Drzeżdżon w swoim opowiadaniu dla dzieci pt. Mariolka i ji przigòdë (2017). Olbrzym imieniem Alolilu wygląda tutaj nie jak istota, która wywołuje strach, lecz współczucie, głównie dlatego, że jest głęboko nieszczęśliwy z powodu tęsknoty za ojczyzną. Zabieg uczłowieczania stolemów jest także cechą prozy fantasy D. Majkowskiego i jego powieści Pòd òkã Jastrë (2020) Znowu pojawia się stolem Alolilu, tym razem jednak jest dynamiczny i zwarty, pełniąc odpowiedzialną funkcję przywódcy straży na świętej wyspie. W utworze występuje także inny stolem, Elolu, który jest waleczny, szlachetny i pełen wiary w największą boginię Jastrę. Warty uwagi jest przy obecności stolemów w powieści to, że posługują się one własnym językiem, co ma niezwykły muzyczny walor dźwiękowy.
Stolemy pojawiają się również w najnowszych mediach kultury kaszubskiej jak muzyka czy Internet. Można w tym miejscu przywołać zespół rockowy Żywiołak i płytę Muzyka psychoaktywnego Stolema (2016), na której odnaleźć można teksty piosenek odwołujące się do słowiańsko-kaszubskich mocy natury. Emocjonalnie napisane słowa utworów wraz z dynamiczną muzyką bardzo sugestywnie przedstawiają kaszubsko-pomorską rzeczywistość duchową, nadając jej znamion tajemniczości i prasłowiańszczyzny. Z kolei w świecie gier planszowych odnaleźć można grę planszową Stolemë, w której zadaniem gracza (2018) jest umiejętne przekształcanie krajobrazu i eliminowanie innych uczestników zabawy wedle reguł wywiedzionych m.in. także i z kaszubskich legend i podań. W grze najważniejsza cecha stolemów, czyli siła, jest głównym czynnikiem sprawczym.
Stolemy pojawiły się również w krajobrazie turystycznym współczesnych Kaszub. Najbardziej spektakularnym na to przykładem są wielkoformatowe rzeźby ustawione w kilku miejscach gminy Gniewino. Z jednej strony odnoszą się one do konkretnych opowieści kaszubskich, w których występują, z drugiej jednak stają się znakiem rozpoznawczym gminy, zapadając w pamięć swą okazałością i nietypowością.
W języku kaszubskim przymiotnik stolemny oznacza ‘wielki, silny, imponujący’, a zatem takim epitetem można w realistycznym znaczeniu nazwać opatrzyć człowieka wysokiego, imponującego wielkością. Jednakże w bardziej metaforycznym wymiarze stolemny wysiłek to ‘działanie doniosłe, wymagające nadludzkiej siły’. Stąd już blisko do mówienia o stolemowym rodzie, a więc ludziach cechujących się nie tyle mocą mięśni, co moralną nieskazitelnością, pracowitością i rozwagą. Nie dziwi więc, że określeniem stolem nazywano W. Lew Kiedrowskiego w uznaniu jego działalności wydawniczej w przestrzeni literatury pomorskiej i kaszubskiej (praca zbiorowa: Lew, Stolem, Budziciel, 2007) czy też M. Mokwę w docenieniu znaczenia jego malarstwa i grafiki obecnych w kaszubskiej, polskiej i europejskiej sztuce XX wieku (monografia: R.T. Bławat, Stolem z morza i Kaszub, 2011).
Pozytywne konotacje, jakie wiążą się ze stolemem patronowały pojawieniu się Medalu Stolema przyznawanego od 1967 r. przez trójmiejskie środowisko Klubu Studenckiego „Pomorania” dla osób, grup ludzi, instytucji lub organizacji, które w wyraźny sposób pomnażają lub promują kulturę Kaszub i Pomorza. To odznaczenie, nazywane czasami „kaszubskim noblem”, które otrzymało do dziś kilkadziesiąt osób, jest uważane za największe docenienie pracy społecznej i publicznej na niwie kaszubszczyzny.
Daniel Kalinowski
Bibliografia:
- Bajki, legendy i podania kaszubskie – dawniej i dziś, red. D.-V. Paždjerski, Gdańsk-Wejherowo 2016
- Kalinowski D., Bestiariusz pomorski, Gdynia 2018
- Linkner T., Heroiczna biografia Remusa. W zwierciadle mitu i kaszubskich wierzeń, Gdańsk 1996
- Samp J., Mitopeje pobrzeża Bałtyku, Gdańsk 2009
- Świat bajek, baśni i legend kaszubskich. Materiały ogólnopolskiej sesji naukowej, t. 1: Wejherowo 1979, t. 2: 1982