Wampir

« Powrót do listy haseł

W staropolskich źródłach bycie upiorem nazywano upierstwem. Zdaniem A. Brücknera, pierwotną formą słowa upiór miało być wąpir, co wywodzi się od: pierze, pióra, latanie. W literaturze kaszubskiej często spotykamy utożsamianie upiora z wampirem.

Według kaszubskich wierzeń ludowych upiór to zmarły opuszczający mogiłę i błądzący po ziemi w celu przyprawienia innych o śmierć. Kaszubi rozróżniają dwa rodzaje upiorów/wampirów, w zależności od pewnych cech charakterystycznych, widocznych u niemowląt zaraz po urodzeniu.

Kluczową rolę odgrywała kobieta-matka, która mogła podjąć próbę zlikwidowania zauważalnych symptomów, a przez to uchronić lub zwiększyć prawdopodobieństwa uchronienia nowo narodzonego człowieka przed przyszłym wampiryzmem. Dziecko, które urodziło się z dwoma przednimi zębami, mogło w przyszłości stać się „łopi” (kasz. uṕór, uṕi, oṕi), natomiast to urodzone z przyrośniętą błoną „wieszczi” (kasz. wieszczi). Kobiety w celu ochrony musiały wyrwać dzieciom zęby, w przypadku błony – zdjąć ją z główki, spalić, a następnie, gdy dziecko osiągnie 7. rok życia, dać mu do wypicia sproszkowaną błonę wymieszaną z wielkosobotnią wodą. Te zabiegi miały uchronić dzieci przed staniem się wampirami po śmierci. Dorosłego wieszczego, według B. Sychty, można było rozpoznać po tym, że ma twarz koloru czerwonego lub gwałtowne, niespokojne usposobienie. W celu uchronienia dziecka wieszczego, podczas chrztu świętego wkładano mu pod ramiona trzy krzyże z wosku. Podobne woskowe krzyże wkładano zmarłemu pod język i pod pachę, w celu zabezpieczenia jego ciała przed szkodliwą działalnością. Informatorzy z Prokowa, Niepoczołowic, Łebna, Barwiku czy Pomieczyna wspominają również o sporządzanych krzyżykach z gałązek osiki.

Il. 1. Plakat

Po śmierci domniemanego wampira żałobnicy mieli za zadanie bacznie obserwować nieboszczyka w trumnie podczas pustej nocy. Trumna powinna stać w oddzielnym pokoju, ponieważ gdyby zmarły okazał się być upiorem, nie mógłby tak łatwo przejść przez próg i zadusić zgromadzonych. Zebrani podczas pustej nocy powinni przyglądać się zmarłemu, czy jego ciało nie przybiera znamion typowych dla upiorów i w razie potrzeby odpowiednio zaopatrzyć trumnę. Ciało wampira wygląda bowiem jak żywe. Krew nadal w nim płynie i nie ma oznak rozkładu. Wieszczi mógł przybierać rumieńce na twarzy w pustą noc, a następnie, podczas snu wysysać krew ze swoich najbliższych, „zabierając” ich po kolei. Wierzono, że krew wieszczego podana chorym zapobiega dalszym zgonom, których przyczyną miała być właśnie działalność wieszczego. Niekiedy ucinano nieboszczykowi palec, a jego krew po wypłynięciu była dodawana po kilka kropli do kawy każdemu z uczestników pustej nocy, aby zapobiec kolejnym zgonom. Wzywano również księży, gdy wieszczi w czasie pustej nocy siadał w trumnie, wtedy kapłan odprawiał egzorcyzmy i uderzał stułą nieboszczyka w twarz. Należało również odpowiednio zaopatrzyć trumnę (kasz. zark): mi.in. włożyć cegłę pod brodę nieboszczyka, aby ten najpierw stępił sobie na niej zęby, ale też dodawano ziemię, mak, popłatane sieci, tkaninę do sprucia, pół detka do ust, kartkę z modlitewnika bez słowa amen. Czyniono to po to, aby upiór miał w grobie zajęcie. W czasie drogi na cmentarz, w celu ochrony żałobników, można było przez trumnę przerzucić garść ziemi wykopanej z grobu wieszczego.

Il. 2. Artykuł

Zabić „łopi” można na różne sposoby: rzuciwszy na niego srebrną kulę czy monetę wartości 5 groszy i to w chwili, gdy wychodzi z trumny. W Głazicy wierzono, że upiór może zmienić się w psa lub kota i kogoś napaść. Upiór staje sie groźny, gdy zaczyna bić w dzwon – wtedy, według wierzeń, każdy, rodzina i wrogowie „łopi”, którzy bicie dzwonu usłyszą, umrą. Oṕi, w przeciwieństwie do wieszczego, mógł uśmiercać nie tylko swoją rodzinę, ale także obcych.

W celu zatrzymania zbliżającego się do dzwonnicy upiora, należy wypowiedzieć następujące słowa: „Dwie tablice Mojżeszowe/Jeden syn Maryi/Syn Boga żywego/Który żyje i króluje/Na wieki wieków”.

Jeśli podjęte zabiegi wampiryczne nie zadziałały, rodzina, w której pojawiało się zjawisko wampiryzmu, delegowała o północy mężczyzn na cmentarz, aby ci odkopali grób i jednym ciosem szpady do kopania torfu odcięli wampirowi głowę, a następnie przełożyli pomiędzy nogi trupa. Wyciekająca krew z szyi miała utwierdzać egzekutorów, iż zmarły na pewno był wampirem. W prasie, m.in. „Gazecie Poznańskiej” z 1845 r., czytamy o sytuacji, która miała miejsce w Strzepczu, gdzie kilka dni po pogrzebie wykopano zwłoki kobiety, mającej być rzekomo wieszczką i odcięto jej głowę, aby ta czasem nie uśmiercała innych.

W kaszubskiej poezji odnajdujemy wiersze na temat kaszubskich wampirów, m.in. Wieszczi A. Nagla:

„Odezwôł sã w nocë zwón
Wszëtcë krewny pùdą w trón
Delë jemù „Amen” w trëmã
Knôp sã jiscy „Ùsna mëma”
Mëma ùsna ju na wieczi
Ùmarł knôp. Ju trup je trzecy.
W trëmie leżi knôpa strëja
Jemù kòsą ùca szëjã
Smierc nicwôrtô.
Je trup czwiôrti
Ùmarł téż i strëji zãc
Trupów terôz je ju piãc
Nie skùnczëlë nocë pùsti
I sã nalôzł ju trup szósti
Zãców tatk
Ùmarł téż i tatków brat
Nôgłe dzyrzczi jaczis chłop
Midzë zãbë włożił grosz
Wieszczi stôł sã czësto mëri
Ùsta we wsë dzywnô chëra”.
(Astrë, 1975)

Za oceanem, wśród Kaszubów kanadyjskich zagadnienie wampiryzmu na początku lat 70. XX w. szerzej omówił prof. J. Perkowski, którego badania z całą pewnością rozsławiły kaszubskie Wilno jako wioskę wampirów, godzący tym samym, zdaniem J. Glofcheskiego, w kaszubską kulturę, szacunek do śmierci, ciała i umierania. Perkowski został okrzyknięty Vampire Man, i szybko zyskał sławę na Uniwersytecie Austin Texas i potem Virginia University Charlottesville. Wyniki swoich badań opublikował m.in. w Vampires, Dwarves and Witches Among the Ontario Kashubs, Ottawa, Ontario 1972.

We wrześniu 2022 r. w Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej w Wejherowie odbyło się spotkanie z reżyserką K. Michalską wokół filmu „Wampiry, nie ma się z czego śmiać”. Film jest krytyczną refleksją nad fikcyjną postacią kaszubskiej wampirzycy z miejscowości Wilno w Kanadzie, która została opisana przez lingwistę J. Perkowskiego. Bohaterem filmu jest mieszkaniec Wilna, David Shulist, który 50 lat później, razem z reżyserką, próbuje rozprawić się z mitami na temat wampirów. Po filmie odbyła się dyskusja z ekspertami A. Kurowską-Susdorf oraz Ł. Kozakiem na temat kaszubskich wierzeń o wieszczichòpich w kontekście badań J. Perkowskiego.

Z kolei T. Słomczyński, realizując cykl „O Kaszubskich bóstwach i demonach”, w odcinku 4 „Wampiry” zaprasza P. Schmandta, który opowiada m.in. o przypadkach odkopywania zwłok i dekapitacji nieboszczyków (1819 r. Sierakowice, 1845 Strzepcz, 1865 Drzycin).

We wsi Luzino na Kaszubach, w czasie rozbudowy ulicy Kościelnej firma budowlana natknęła się na szczątki około 450 osób. Niektóre szkielety były pozbawione głów, co w mediach uznano za praktyki antywampiryczne. Badania archeologów w 2023 r. w Luzinie wykazały, że część szczątków znalezionych w Luzinie została już po pochówku odkopana, a głowy zmarłych odcięto i umieszczono między nogami.

Według niektórych badaczy nieuzasadnione jest całkowite utożsamianie upiora z wampirem. Z czasem wampiryzm stał się uniwersalnym mitem demonicznego krwiopijcy, literackie i popkulturowe stereotypy zdeformowały postać upiora ze słowiańskich wierzeń ludowych.

Aleksandra Kurowska-Susdorf

Bibliografia:

  • Brückner A., Mitologia słowiańska i polska, Warszawa 1985, s. 281-282
  • Kozak Ł., Upiór. Historia naturalna, Warszawa 2021, s. 24-25
  • Kurowska-Susdorf A., Oswoić śmierć. Edukacyjny potencjał kaszubskich rytuałów pogrzebowych, Warszawa 2019, s. 119-122
  • Nadmorski (J. Łęgowski), Kaszuby i Kociewie. Język, zwyczaje, przesądy, podania, zagadki i pieśni ludowe w północnej części Prus Zachodnich, 1892 s. 62-63, 64-67
  • Perszon J., Na brzegu życia i śmierci. Zwyczaje, obrzędy oraz wierzenia pogrzebowe i zaduszkowe na Kaszubach, Pelplin 1999, s. 168-178
  • Sychta B., Słownik gwar kaszubskich na tle kultury ludowej, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1967-1976 (t. IV, s. 209; t. VI, s. 24-26, 143-144)

Netografia:

Ikonografia:

  1. Źródło: Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej w Wejherowie
  2. Źródło: The Saturday Citizen, The Canadain Magazine, 22.09.1973, s.10

« Powrót do listy haseł