Symbolika ludowa

« Powrót do listy haseł

„Symbolika ludowa ma charakter szczególny. Obraz, stając się wtórnym znakiem, znakiem na wyższym poziomie semantycznym, nie traci jednak charakteru niesymbolicznego, prostego rekwizytu, zachowuje jego autonomię. Sens symboliczny jest mu przydatny niejako z zewnątrz, i może nie zostać zaktualizowany […]” – słowa niedawno zmarłego prof. J. Bartmińskiego, wybitnego folklorysty i etnolingwisty, pod którego kierunkiem powstawał Słownik stereotypów i symboli ludowych, tworzą swoisty klucz do zrozumienia ludowej wizji świata i człowieka.

Jak dotąd badania nad symboliką ludową Kaszub nie stanowiły odrębnego przedmiotu badań. Stosunkowo najwięcej uwagi poświęcił temu zagadnieniu ks. B. Sychta na kartach swego 7-tomowego Słownika gwar kaszubskich (1967–1976) oraz F. Lorentz, ks. J. Perszon, A. Mioduchowska, W. Frankowska i T. Siemiński.

Ks. Sychta jako praktykujący psychiatra szczególną uwagę poświęcił marzeniom sennym i symbolicznemu znaczeniu występujących w nich obrazów. Podkreślał jednakże, że o ile psychoanaliza upatruje w snach projekcji podświadomych życzeń, lud zawsze pragnął wyczytać ze snów swoją przyszłość. Pisał: „swe przędziwo dla marzeń sennych czerpie lud z mowy codziennej, pełnej symboli, pod którymi ukrywają się nieraz rozmaite czynności, sytuacje, przedmioty i myśli. Jeszcze więcej, mniej lub bardziej ukrytej symboliki zawierają różne wierzenia, przesądy, obrzędy, bajki, pieśni i zagadki ludowe. I tę symbolikę odnajdujemy w marzeniach sennych ludu”. Pelpliński uczony do najczęstszych motywów sennych zaliczał zwierzęta. Czarny pies oznaczać miał obmowę, szczekający pies lub rozjuszony byk symbolizował złego człowieka, kot zaś człowieka fałszywego. Wąż, pojawiający się we śnie dziewczyny oznaczał przybycie zalotnika. Obecność we śnie koni siwych lub kasztanowatych zwiastowała nadejście listu bądź długo niewidzianego gościa. Pojawienie się koni karych zapowiadało rychłą żałobę. Zwiastunem szczęścia były kozły, krowy znamionowały nieszczęście. Gdy we śnie zjawiały się ryby, należało spodziewać się deszczu. Prozaiczne wszy zapowiadały pieniądze, kura z kurczętami – powiększenie rodziny, gęś z gąsiętami zaś osierocenie. Jajka oznaczać miały plotki, węgorz w wodzie – utratę kochanka.

Symbolika marzeń sennych, opisana przez ks. Sychtę na bazie wiadomości pozyskanych od kaszubskich informatorów, opierała się nie tylko na zwierzętach. Równie ważną rolę w snach informatorów pełniła symbolika roślin. Podtekst erotyczny niosły ze sobą jabłka, grusze, śliwki, sad. Z kolei zrywanie wiśni oznaczało dużą dozę płaczu w okresie zbioru owoców. Z płaczem kojarzono również rozsypujący się groch, jagody, brudną wodę oraz niektóre kwiaty. Róża we śnie oznaczała dziecko, podobnie jak obecność róży w bukiecie ślubnym. Podobno liczba róż w bukiecie ślubnym oznaczać miała liczbę dzieci, które chciałaby mieć panna młoda. Czynność kopania ziemniaków oznaczała przyszły grób. Z miejscem pochówku kojarzyła się nieodłącznie murawa. Z symboliką funeralną wiązał się obraz wypadających zębów, piasek, mięso, bielizna, gość, wesele, złodziej zakradający się nocą do okna, waląca się ściana domu, pęknięty chleb, czarny dym, schodzenie z góry, zdejmowanie pierścionka z palca, samoistnie otwierające się drzwi, za którymi czekała już tylko śmierć. Z kolei zwiastunem długiego życia był sen o wchodzeniu do góry, zaś z wizją wesela i radości wiązał się obraz tańczących nóg, ogień, biały dym i …pogrzeb. Sny o lecie podczas zimy albo sny o zimie podczas lata niosły ze sobą zapowiedź korzystnych wydarzeń. Wątek wody w marzeniach sennych był zwiastunem urodzaju, co zresztą potwierdzają liczne zachowania magiczne towarzyszące obrzędom żniwnym na całych Kaszubach (np. polewanie żniwiarzy wodą jako zaklinanie przyszłorocznych dobrych zbiorów). Sen o przyszłym wybranku budził zrozumiały niepokój wśród dziewcząt na wydaniu, bowiem niósł ze sobą widmo staropanieństwa. Gdy sen o obcym mężczyźnie przytrafił się mężatce, powinna była się liczyć z możliwością wystąpienia kłótni małżeńskiej. Pojawienie się we śnie brudnych dzieci zapowiadało kłopoty, w odróżnieniu od dzieci urodziwych, kojarzonych z radością. Wydawać by się mogło, że tak drastyczne motywy senne jak zwłoki czy krew będą nacechowane w sposób wyłącznie negatywny. Tak jednak nie było, gdyż motyw nieboszczyka kojarzono z przyszłym deszczem, zaś obraz krwi, jak pisze Sychta, z „miłą niespodzianką”. Motyw zdejmowania obrączki wiązał się nie tylko z pogrzebem, ale – jak łatwo się domyśleć – również ze zdradą. Uniwersalny motyw utraty wianka pozostaje niezmienny dla całej kultury ludowej, oznaczając uwiedzenie. Defloracja opisywana była na Kaszubach jako „ukąszenie pszczoły”. Buty, rękawice, spódnica, słoma, łyżka symbolizowały płeć żeńską, męską zaś nóż, kłos, spodnie. Niosło to za sobą określone konsekwencje: gdy na ziemię spadła łyżka bądź słoma, należało się spodziewać odwiedzin kobiety, gdy zaś nóż czy kłos – mężczyzny.

Poza sferą marzeń sennych na ludową symbolikę Kaszub składały się rozmaite rytuały, obrzędy, zwyczaje i formy zaklinania rzeczywistości, a także przysłowia. Wielość znaczeń symbolicznych przypisana była zwłaszcza do uroczystości rodzinnych, zwłaszcza do wesela (powitanie nowożeńców chlebem i solą, obrzędowe kulanie wianka – ryt przejścia do nowego stanu poprzez zamianę wianka na czepiec ślubny, u mężczyzny pożegnanie stanu kawalerskiego, przenosiny) i pogrzebu (rola gromnicy, znaków towarzyszących odchodzeniu zmarłego, zwiastunów śmierci, motyw otwartego okna, by dusza mogła ulecieć w zaświaty, symbol luster zakrytych kirem, klëka żałobna, pusta noc, pogrzeb, czynności przeciwdziałające powrotom zmarłych w postaci demonów – òpich bądź wieszczich (→ demonologia ludowa)). W symbolikę pogrzebową wpisywały się również dzwony, towarzyszące konduktowi żałobnemu. Przypisywano im moc oczyszczenia człowieka z grzechów, o ile rozbrzmiewały trzy dni przed pochówkiem. Wedle ludowego przeświadczenia lepiej było nie umierać wieczorem, kiedy dzwony zwyczajowo milczą.

W symbolice kaszubskiej nie ma zbyt wielu odniesień do ludowej kosmogonii, co sytuuje Kaszubów jako społeczność kierującą się życiowym pragmatyzmem. W sferze codziennych rytuałów zwraca uwagę duża rola słońca – niewykluczone, że może być to relikt dawnego pogańskiego kultu. Szacunek ludu do słońca wyrażany jest poprzez przestrzeganie pór dnia – niektóre czynności można wykonywać tylko przed wschodem (jastrowô wòda, zamawianie róży), bądź po jego zachodzie (szukanie kwiatu paproci w noc świętojańską, ùspiéwa czyli śpiewanie psalmów ze złowróżbną intencją) (→ czary, magia). Powszechna była i jest wiara w promyk sobotni (nawet w najbardziej pochmurną sobotę musi zaświecić słońce, „żeby Matka Boska zdążyła wysuszyć pieluszki”). Wraz z zachodem słońca ustawały prace na roli i przychodził czas na zasłużoną wieczerzę i odpoczynek. Podobnie miała się rzecz z księżycem – niektóre prace gospodarcze można było wykonywać tylko przy jego określonej fazie.

O symbolice obecnej w kaszubskich zwyczajach bożonarodzeniowych i noworocznych obszernie pisze W. Frankowska (Kolędowanie na Kaszubach, 2015) oraz I. Świętosławska (Chcëta wa, lëdze, gwiôzdkã widzec?, 2016). W symbolikę adwentu wpisane było pojawienie się Gwiżdża anonsującego nadejście Gwiôzdczi w asyście gwiôzdków oraz zamknięcie futerału skrzypiec na znak ustania zabaw i muzyki („w jagwańce skrzëpczi są zamkłé”). W tradycji ludowej zwiastunami pomyślnych wydarzeń byli kolędnicy, będący swoistymi „akwizytorami szczęścia”. Ich wizyta stawała się rękojmią przyszłego urodzaju i dobrobytu, stąd tak wielką wagę przykładano do przyjęcia przebierańców (i odpowiednio sutej kolędy). Równie istotną rolę pełniły same stroje gwiôzdków, szczególnie zaś obecna w nich słoma – gwarant pomyślnej wegetacji, dostatku, witalności, środek zapobiegający złym mocom (→ zwyczaje i obrzędy doroczne).

W ludowych kolędach najwięcej odniesień symbolicznych znajduje się w obrębie dawnych kolęd życzących, tzw. Brummtopflieder, zebranych przez A. Treichla w 1895 r. Zawarte w nich żëczbë, adresowane zwykle do konkretnych osób, nawiązują do ich sytuacji życiowej, stanu cywilnego, statusu materialnego i pozycji zawodowej. Gospodarzowi życzyło się dzbana z winem, zastawionego stołu – symbolizujących zarówno obfitość plonów, jak i dostatek, zaś gospodyni – korony ze złota i małego synka. O ile życzenie tego ostatniego nie dziwi (owoc miłości, męski potomek, dziedzic, podpora rodziców), tak motyw korony skłania do różnych domniemań. Koronę można postrzegać jako symbol zaszczytów (ale i próżności), wywyższenia, choć zapewne ludowemu postrzeganiu bliższa jest eksplikacja biblijna – „Dobra żona, męża korona” (Księga Przysłów 12, 4). Nie należy również zapominać, że złoto, z którego wytwarza się koronę, to symbol doskonałości wiązany ze świętością.

Symbolika zielonego ziela życzonego młodemu panu może obejmować zarówno wiarę, nadzieję, zdrowie, niewinność, jak i miłość kobiety, czy płodność (w zielonym zielu można dopatrywać się analogii do wymowy zielonej rózgi – dyngusowego rekwizytu o właściwościach magicznych). Dziewczynie życzy się młodego oficera, służącej – miotły do ręki (niewykluczone, iż w znaczeniu bardziej wydajnej pracy), kucharce – miedzianego naczynia i żartobliwie – garbatego męża. O ile w Brummtopflieder nadawcy życzeń posługują się jeszcze pewnym kodem symbolicznym, tak w kolędach winszujących w języku kaszubskim pojawia się większa dosłowność. Przedmiotem życzeń staje się głównie dostatek (przykryty stół, pieczony wół), dobra praca (miotła, łopata do ręki), piękny strój (bluzka czerwona, białe pończochy) i z nim powiązany wątek matrymonialny.

Symbolika darów ofiarowywanych nowonarodzonemu Dziecięciu przybiera w kolędach wymiar materialny (np. miejscowe złoto, czyli jantar, uznawany jest za symbol bogactwa oraz lek mający dawać siłę, szczęście i długowieczność), ale i duchowy. Kaszubi bowiem składają Jezusowi w darze nie tylko plon własnej pracy, ale nade wszystko „serca czësté i tej kąsk miłotë” (Królowie jadą).

Stosunkowo rzadko pojawia się w kolędach symbolika potraw (wyjąwszy pastorałkę Witaj, Jezulu, obfitującą w liczne kulinarne nawiązania). Z zachowanych materiałów etnograficznych można wnioskować o szczególnej wadze pieczywa obrzędowego przygotowywanego na Nowy Rok (tzw. latka) oraz szczodrakowych rogôlach na trwałe wpisanych w obchody święta Trzech Króli.

Lektura Słownika gwar kaszubskich ks. Sychty dostarcza przykłady potraw funkcjonujących nie tylko jako pożywienie, ale wpisanych nierozerwalnie w określony obrzęd, zwyczaj. Do tej grupy należy: chleb (masło jest przejawem luksusu dostępnym głównie dla dzieci), gorzka kawa – pojęta jako impuls do pierwszego małżeńskiego pocałunku (słodka kawa podawana głównie podczas stypy zyskała jednoznaczną konotację funeralną), kluski spożywane podczas wieczerzy wigilijnej (kluski z makiem), dożynek (kluski z marchwią), czy wesela (kluski z makiem i brzadã). Ryba, będąca podstawą pożywienia w rejonach nadmorskich i jeziornych, symbolizowała sytość i dostatek. Nie dziwi zatem obecność łososi, węgorzy, śledzi, fląder na stole weselnym, potraktowanych w znaczeniu obrzędowego poczęstunku. Kształt ryby przyjmowały nawet ciastka pieczone na weselny stół w Rewie czy Mechelinkach.

Śledząc prace etnograficzne ks. B. Sychty i ks. J. Perszona, uwagę zwraca bogactwo odniesień symbolicznych, wynikających z religijnego postrzegania świata. Na szczególne podkreślenie zasługuje symbolika krzyża, uobecniana przede wszystkim poprzez liczne Boże Męki wznoszone w przestrzeni znanej i nieznanej, ale obecna również podczas zasiewu, krajania chleba, obrzędowego pieczenia ciasta, błogosławieństwa narzeczonych przed zaślubinami czy żołnierzy wyruszających na wojnę, pielgrzymek, nabożeństw wielkopostnych, wreszcie wpisana w pojęcie cierpienia, choroby, śmierci i pogrzebu. Z drugiej strony uwagę zwraca dawny przedchrześcijański jeszcze kult ziemi – uosabiającej matkę żywicielkę, której należy się cześć, oddanie, odpoczynek i pomoc. Głęboka relacja z Bogiem wpłynęła na nazewnictwo zarówno owadów (bòżô krówka), pieśni (bòżô piesniô – pieśń nabożna), komunii św. (Bòżi chléb), jak również jednostek chorobowych (udar to inaczej Bòżi rôz, Bòżô wòlô).

Wiele znaczeń symbolicznych przypisanych jest do pojęcia domu, ojczyzny. Prawdziwy kaszubski orbis interior, wiążący się z całym życiem człowieka, rozpościera się wokół chëczë, zabudowań i najbliższej okolicy, tworząc lokalny mikrokosmos. W obrębie domu znajduje się szereg miejsc i przedmiotów, które nabierają wymiaru symbolicznego poprzez pełnione funkcje (stół, okno, podcień, kąt, alkierz, komora, próg, piec, wrota). Pojęcie ogniska domowego wiąże się z obrzędem przenoszenia ognia z domu rodzinnego do nowego miejsca zamieszkania.

Spoglądając w kierunku orbis exterior, krajobraz Kaszub tworzą liczne jeziora, morze, pagórki, wzgórza, a wśród nich rozmaite głazy narzutowe, kamienie. Wedle lokalnych legend symbolizują one nie tylko działalność stolemów czy chytrych kaszubskich diabłów, co decyzje tutejszych dziewcząt, które wolały zostać zamienione w kamień aniżeli wyjść za mąż wbrew swojej woli.

Szczególne uformowania terenu, m.in. Półwysep Helski, zyskiwały sobie szereg lokalnych nazw, oddających istotę jego kształtu (Blewiązka, Krowi Jãzëk, Krowi Ògón, Élskô Kòsa). Jednak nie tylko rzeźba terenu, ale i umiejscowienie obiektu decydowały o jego wymiarze symbolicznym. W taką wieloznaczeniową panoramę wpisywała się niegdyś mityczna Arkona, zatopiona Wineta, góra Rowokół, góry Garecznica i Łyska k. Gostomia – miejsca zlotu czarownic, kamienne kręgi k. miejscowości Węsiory z cmentarzyskiem Gotów, ponadczasowe „święte góry wejherowskie”. Pejzaż symboliczny tworzyła też Tuszkowska Matka – 230-letnia sosna w nadleśnictwie Lipusz, rosnąca na legendarnej mogile pramatki mieszkańców wsi Tuszkowy (nie przetrwała nawałnicy w 2017 r.), Dargolewo – wieś zalęknionych („Jes të z Dargòlewa, że tak dërgòlisz?”), Dalecznica – miejsce spotkań pielgrzymek zmierzających do Wejherowa z północy, liczne rozstaje dróg, na których wszczynano niegdyś wrzawę obrzędową dla odstraszenia złych mocy. Pełni obrazu dopełniały legendarne barabónë, përdëgónë („miejsca zabite dechami”), do których pół wieku temu zaliczał ks. Sychta okolice Pomieczyna, Barwika, Hopów, Masłowa, Czarnej Huty, Rębu, Wilanowa, Łebna, Smażyna, Głodowa, Będargowa czy Zęblewa. Rozwój gospodarczy wsi, przysiółków i rozmaitych hut (→ huta) rozsianych na Kaszubach sprawił, że pojęcie to – jak wiele innych – dziś bezpowrotnie utraciło swój dotychczasowy symboliczny wydźwięk.

Cech symbolicznych nabrały przez lata różne postaci spotykane na ziemi kaszubskiej. Należą do nich dżôd, Żid, Cëgón, Mack, Bòsy Antk, liczni przedstawiciele lokalnej demonologii (krôsniãta, diôbeł, Smãtk, Bòrowô Cotka, Bòrówc). Sam Kaszuba w lokalnej wizji świata przedstawiany jest jako potomek legendarnych stolemów, człowiek cwiardi, nieustępliwy, co dobrze oddaje przysłowie „gbùr to mùr”. Za symbol charakteru i wewnętrznych przeżyć uznawano od zawsze serce („mieć serce”, „nie mieć serca”, „kamienne serce”), w tym należy upatrywać popularności tego motywu w regionalnych rzeźbach i haftach.

Symbolem nieszczęścia jest na Kaszubach kolor czarny. Uosabiał je czôrny pón, najczęściej właściciel majątku ziemskiego pochodzenia niemieckiego, który zapisawszy duszę diabłu, pojawiał się po śmierci w postaci lekko utykającego złego ducha. Można go było rozpoznać po czarnym garniturze, białej koszuli i nieodłącznym cygarze (trudno oprzeć się skojarzeniu z późniejszym młodokaszubskim Czernikiem).

Funkcję informacyjną na wsi kaszubskiej pełniła niegdyś klëka – zakrzywiony kij, do którego dołączano krótką informację. Klëka zwołująca sąsiadów na obrzęd pustej nocy przewiązana była długą czarną wstęgą. Uniwersalną, ponadregionalną wymowę miał wianek – symbol dziewictwa panny młodej, uroczyście pleciony w wigilię ślubu (wińczënë) oraz czepiec – symbol kobiety zamężnej. Na Kaszubach dużą rolę przypisywano wieńcowi dożynkowemu, który wieńczył nie tylko zebrane plony, ale także wszystkie prace wykonane przez gbura na roli. Bywało, że wieniec przyjmował formę korony, która przez cały rok zdobiła sień gospodarza aż do następnych żniw.

Motyw kwiatów, kwitnącej paproci, ziół o cudownych właściwościach przypisany był głównie do wigilii św. Jana. Wówczas to dziewczęta przystrajały swe głowy bylicą, która miała korzystnie wpływać na porost włosów i wyzbycie się dokuczliwych migren. Z kolei ogień sobótkowy, rozpalony na polu, stanowił o przyszłym urodzaju. Największą jednak moc sprawczą miały zioła poświęcone w dniu Matki Boskiej Zielnej. W ludowym przeświadczeniu strzegły przed czarami i urokiem, odwracały pioruny od chaty, w czasie burzy blokowały przystęp diabłu i czarownicom, leczyły choroby ludzi i zwierząt, chroniły przed nieszczęściem. Jak głosi przysłowie kaszubskie: „brzózka, wierzba i dana są w służbie ù niebiesczégò Pana”, co wiąże się z obecnością tych drzew podczas ważnych uroczystości kościelnych. Brzoza, która dała cień Panu Jezusowi, otrzymała należny òbleczënk (listowie), którego udziela wiernym podczas procesji Bożego Ciała. Bazie wierzbowe stanowią nierozerwalny atrybut Niedzieli Palmowej, podobnie jak świerk w czasie Bożego Narodzenia (po II wojnie światowej). Udział drzew w uroczystościach kościelnych nawiązuje do symbolu wiecznie zielonego drzewa, uosabianego przez Jezusa Chrystusa.

Wielu zwierzętom na Kaszubach przypisywano określone cechy. Koń był symbolem wytrwałości, lis – przebiegłości, żmija – złej, fałszywej kobiety, wąż – diabła. Do zwierzęcych apotropeionów należał czarny kozioł (odstraszający choroby od bydła), czarny kot lub jego krew (odciągająca choroby od ludzi), gacek wielkouchy. Skutecznym obrońcą zboża przed myszami był rak, a konie przed urokiem chronić miał symboliczny lisi ogon. W ludowej symbolice kaszubskiej należne miejsce miały również ptaki. Pod ich postacią dusza ulatywała z ciała umierającego, postać ptaka przyjmowała dusza dziecka nieochrzczonego oraz dusza pokutująca. Tak jak obecność jaskółki przynosić miała szczęście gospodarzom, tak bocian ostrzegał przed niebezpieczeństwem, bronił przed demonami. Prognostyka prokreacyjna stanowiła domenę kukułki, zaś winą za wszelkie nieszczęścia, jakie przydarzyły się zimową porą w obrębie wsi, obarczano kanię – symbol zła i aspołeczności (→ ścinanie kani). Symbolika Bożego ptaka, śpiewaka Matki Boskiej, wyśpiewującego co dzień podniebne godzinki przylgnęła na stałe do skowronka.

Współczesna symbolika regionalna kojarzona bywa na ogół z czarno-żółtą flagą, hymnem Nowowiejskiego, haftem kaszubskim, ceramiką Neclów, Kaszëbsczima nótama (alfabetem kaszubskim), nalepką CSB umieszczaną na samochodzie, koszulką z gryfem w koronie, wszechobecnym etnodizajnem. Wymiar symboliczny sięga jednak dużo głębiej, obejmując również tabakę, społeczny awans niektórych instrumentów muzycznych (burczybas, diabelskie skrzypce), podwójne nazewnictwo ulic, umieszczanie kaszubskich witaczy, tablic pamiątkowych. Płaszczyzna symboliczna obecna jest też w sferze architektonicznej, czego dowiodły zarówno ołtarze papieskie M. Kołodzieja z udziałem rzeźbiarzy regionalnych, jak i kształt łodzi, który przybrała Filharmonia Kaszubska w Wejherowie. Czy obecność Krainy w Kratę koło Swołowa miała wpływ na kształt elewacji niektórych przystanków autobusowych, imitujących budownictwo szachulcowe – można jedynie domniemywać. W naturalny sposób do symboliki regionalnej odnoszą się różne nagrody pomorskie (Bursztynowe Drzewo, Złocisty Żagiel, Nagroda Remusa, Medal Stolema). Stosunkowo nową formą symbolicznej autoidentyfikacji mieszkańców Kaszub są hejnały miejskie, wpisujące się w nurt tradycji wynalezionej.

Witosława Frankowska

Bibliografia:

  • Słownik stereotypów i symboli ludowych, red. J. Bartmiński, t. 1-2, Lublin 1996, 1999.
  • Frankowska W., Kolędowanie na Kaszubach. Dzieje kolęd na Pomorzu od XVI do XXI wieku, Warszawa 2015.
  • Mioduchowska A., Bielawski L., Kaszuby z serii Polska pieśń i muzyka ludowa. Źródła i materiały, t. 1-3, Warszawa 1997-1998.
  • Perszon J., Na brzegu życia i śmierci. Zwyczaje, obrzędy oraz wierzenia pogrzebowe i zaduszkowe na Kaszubach, Pelplin 1999.
  • Siemiński T., Siła obrazów i symboli – dziedzictwo wizualne Kaszub, „Acta Cassubiana”, t. XVIII, Gdańsk 2016, s. 43-61.
  • Sychta B., Słownik gwar kaszubskich, t. 1-7, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1967-1976.
  • Świętosławska I.H., Chceta wa, lëdze, gwiôzdkã widzec? Opowieść o kaszubskich kolędnikach, Gdańsk 2016.

Filmografia:

Na psa urok, scenariusz i reżyseria E. Karczewska, zdj. P. Zatoń, 2015, dostęp 14.06.2022.

« Powrót do listy haseł