Kowal i kuźnia

« Powrót do listy haseł

Jak podał R. Kukier w opracowaniu dotyczącym Kaszubów bytowskich, kuźnie stanowiły dawniej stały element zabudowy w większych wsiach, a przed wybuchem I wojny światowej istniały niemal w każdej wsi. Były także częścią folwarków. J. Kuniewski, który najpełniej zbadał środowisko kowali, stwierdził, że w okresie międzywojennym kuźnie znajdowały się w każdej kaszubskiej i kociewskiej wsi znaczniejszych rozmiarów (jedna, dwie lub nawet więcej). Zawód kowala często przechodził z pokolenia na pokolenie, ale stopniowo produkty przemysłu zaczęły wypierać ręczną pracę kowali. W 1993 r. Kuniewski zrelacjonował stopniowy zanik zapotrzebowania na nią, podając przykład kuźni z Cechu Rzemiosł Różnych w Kościerzynie: „W 1960, (…), były zarejestrowane w Cechu w Kościerzynie 42 kuźnie. Obecnie zostało ich 3, głównie wykonujących usługi ślusarskie. Liczba kuźni w latach 1960–1990 zmniejszyła się tam czternastokrotnie” (Ludzie i konie – proceder podkuwniczy na Kaszubach i Kociewiu w XX w., „Gdańskie Studia Antropologiczne”, t. II, 1993, s. 69).

Typowe prace kowalskie to: wykonywanie narzędzi rolniczych, gospodarczych i ich naprawa, okuwanie pojazdów konnych, podkuwanie koni (ta czynność jest nadal aktualna i obok tworzenia ozdobnych płotów i balustrad charakteryzuje obecnie pracę kowala, chociaż kowalstwo artystyczne i objazdowe podkuwnictwo to dwie osobne specjalizacje), dodatkowo także wykonywanie krzyży nagrobnych. Kowale wyszkoleni przed wojną zajmowali się również innymi czynnościami względem koni (niekiedy też bydła) – puszczali krew, ropę, piłowali i usuwali zęby, wypalali narośle, leczyli kopyta, kastrowali ogiery, pomagali przy porodach. Kuniewski wyróżnił – poza usługową – trzy inne funkcje, które spełniała kuźnia w okolicy: informacyjną (gromadzący się tam klienci w oczekiwaniu na usługę wymieniali wiadomości na różne tematy), integracyjno-towarzyską, opiniotwórczą. W kuźni znajdowały się: odpowiedni do wykonywanych prac zestaw narzędzi, piec kowalski, miechy kowalskie lub ręczne wentylatory, które stopniowo zastępowano elektrycznymi dmuchawami. Zazwyczaj kuźnie lokowano na obrzeżach wsi ze względu na ryzyko pożaru.

Kowala postrzegano w tradycyjnej społeczności wiejskiej w pewnym stopniu jako obcego, bo nie zajmował się czynnościami rolniczymi. Niejednokrotnie przedstawicielom tego zawodu przypisywano kontakty z diabłem. Przykładem takiego rodzaju myślenia jest przysłowie podane przez B. Sychtę w Słowniku gwar kaszubskich: „Trafił swój do swégò, rzekł diôbeł do kòwôla” ( demonologia ludowa).

Kuniewski podjął się analizy kwestii narodowościowych w odniesieniu do środowiska kowali na Kaszubach i Kociewiu w okresie od 1918 do 1945 r. Cennych informacji dostarczyły mu ankiety Izby Rzemieślniczej w Grudziądzu z 1921 r. I tak w powiecie Kartuzy było wtedy 116 kowali, z których 90 deklarowało się jako Polacy, 17 – Niemcy, a 9 miało narodowość nieustaloną; w powiecie Kościerzyna kowali było 67, z których 37 to Polacy, 22 – Niemcy, 8 – o nieustalonej narodowości; w powiecie Puck pracowało 37 kowali, z których 25 to Polacy, 7 – Niemcy, 5 – nie wiadomo; w powiecie Wejherowo funkcjonowało 60 kowali, wśród których znajdowało się 36 Polaków, 16 Niemców i 8 osób o nieznanej narodowości. Od 1921 r. stosunek kowali polskich do niemieckich zmieniał się na korzyść pierwszej z wymienionych grup. W środowisku tym jak w soczewce skupiały się problemy charakterystyczne dla społeczności kaszubskiej i szerzej – pomorskiej. Kuniewski omówił kwestie językowe (duże znaczenie języka niemieckiego w oficjalnej komunikacji) oraz skomplikowane relacje między przedstawicielami obu narodowości. Ciekawym przykładem jest taki oto przekaz: „Z inspiracji kowala niemieckiego Wilhelma Thruna, przywódcy NSDAP z Żukowa, jeszcze na jesieni 1939 roku, dochodziło do licznych przesłuchań i przeszukań policyjnych w domu polskiego kowala (warte jest sygnalizowanie faktu, że żona W. Thruna starała się zawsze ostrzec K. Laskowskiego przed grożącymi »wizytami«). W. Thrun, mający zresztą opinię dobrego fachowca w rzemiośle kowalskim, żywił osobistą urazę do K. Laskowskiego, poza tym zazdrościł mu posiadania aparatu acetylenowego, który przed wojną na wsi był urządzeniem niezmiernie rzadkim. W obronie K. Laskowskiego stanęli okoliczni niemieccy właściciele ziemscy, dla których świadczył usługi z wykorzystaniem aparatu acetylenowego. Za ich namową zmuszony został do przyjęcia III grupy, aby uchronić siebie i rodzinę przed dalszymi represjami i konfiskatą kuźni” (J. Kuniewski, Losy kowali i kwestie narodowościowe występujące w rzemiośle kowalskim na Kaszubach i Kociewiu w latach 1918–1945, „Gdańskie Studia Antropologiczne”, t. I, 1992, s. 45).

Katarzyna Kulikowska

Bibliografia:

  • Grochowski P., Dziady. Rzecz o wędrownych żebrakach i ich pieśniach, Toruń 2009
  • Kukier R., Kaszubi bytowscy. Zarys monografii etnograficznej, Gdynia 1968
  • Kuniewski J., Losy kowali i kwestie narodowościowe występujące w rzemiośle kowalskim na Kaszubach i Kociewiu w latach 1918–1945, „Gdańskie Studia Antropologiczne”, t. I, 1992, s. 35–54
  • Tenże, Ludzie i konie – proceder podkuwniczy na Kaszubach i Kociewiu w XX w., „Gdańskie Studia Antropologiczne”, t. II, 1993, s. 57–84
  • Sychta B., Słownik gwar kaszubskich na tle kultury ludowej, t. II H–L, Wrocław – Warszawa – Kraków 1968, s. 221

Ikonografia:

  1. Fot. A. Borowska.

Wystawy muzealne:

  • Kuźnia z Lini w Muzeum – Kaszubskim Parku Etnograficzym im. T. i I. Gulgowskich we Wdzydzach.

« Powrót do listy haseł