Dziad

« Powrót do listy haseł

Jak zauważył P. Grochowski, w Słowniku gwar polskich z 2005 r., podano 57 znaczeń wyrazu dziad. Sam napisał: „W językach i gwarach słowiańskich słowo »dziad« – w liczbie mnogiej występujące najczęściej w formie »dziady« – cechowała wyjątkowo duża liczba znaczeń. Obok licznych jego zastosowań w odniesieniu do roślin, potraw, narzędzi czy innych przedmiotów techniczno-użytkowych uwagę zwracają te znaczenia, które pozostają ze sobą w ścisłym związku przez odniesienie do pewnego wspólnego zespołu przekonań i wyobrażeń. Podobnie jak dziś, dziadami powszechnie nazywano przodków, a w niektórych regionach – co jest faktem ogólnie znanym za sprawą dramatu Adama Mickiewicza – także obrzęd tym przodkom poświęcony. Dziady (…) to jednak zarazem określenie stosowane dawniej bardzo często w odniesieniu do wędrownych żebraków. Jeśli dodamy, iż w różnych regionach dziadem nazywano także np. domowego demona, ostatni snop zboża stawiany w izbie podczas wieczerzy wigilijnej, a dziady noworocznedziady śmiguśne to popularne niegdyś w południowej Polsce formy obrzędu kolędowania, wprost narzuca się pytanie o przyczyny tak szerokiego zastosowania interesującego nas słowa, a zarazem o przyczyny zagadkowej zbieżności nazw tak przecież odmiennych zjawisk. (…) owa zbieżność nazw staje się zrozumiała i musimy dojść do wniosku, że nie była ona bynajmniej przypadkowa. Wszystkie osoby i zwyczaje, a także część przedmiotów określanych tym terminem miały bowiem coś wspólnego ze śmiercią i zmarłymi. Różnego rodzaju dziady wyrażały więc pewną bardzo istotną dla światopoglądu mieszkańców dawnej wsi ideę. Była to – mówiąc najogólniej – idea łączności świata żywych i świata zmarłych, znajdująca swe odbicie w wielu tradycyjnych wyobrażeniach i działaniach obrzędowych” (P. Grochowski, Dziady. Rzecz o wędrownych żebrakach i ich pieśniach, Toruń 2009, s. 19–20).

Dziady w znaczeniu ‘przodkowie’ to w ramach tradycyjnego światopoglądu wszyscy zmarli związani z danym miejscem (a nie tylko rodziną). Wierzono, że nie odchodzili oni na zawsze ze świata. Po obrzędowym wyłączeniu ich ze społeczności żywych, przestawali być dla niej zagrożeniem, a poprzez związek z ziemią stawali się opiekunami odpowiadającymi za płodność i wegetację. Na różne sposoby próbowano zaskarbić sobie ich opiekę. Jednym z nich były prośby o modlitwę za dusze przodków, z którymi zwracano się do dziadów-wędrownych żebraków. W zamian oferowano im przede wszystkim pożywienie (często specjalnie dla nich przygotowywane). Dziadami-żebrakami stawali się przede wszystkim chłopi w wyniku choroby, kalectwa, starości, biedy płynącej z nieurodzaju, pijaństwa czy nieumiejętności przystosowania się do obowiązujących reguł społecznych. Zdarzało się, że była to forma zarobkowania, do której niedołężnych rodziców zmuszały dzieci po przejęciu majątku (gospodarstwa), co nie zawsze uważano w lokalnej społeczności za zachowanie niewłaściwe. Żebractwo było podstawową formą działalności dziadów, ale nie jedyną. Jednocześnie pełnili oni bardzo istotne w społeczności wiejskiej role. Byli postrzegani jako pośrednicy między „tym” a „tamtym” światem, niekiedy traktowano ich jako przedstawicieli dziadów-przodków, mediatorów pomiędzy żyjącymi i zmarłymi lub też sferą ludzką i boską. Można zadać pytanie, dlaczego tak się działo.

Po pierwsze, byli obcymi, wędrowcami – zazwyczaj nie działali w miejscu pochodzenia. A obcy mogli się okazać posłannikami Boga. W kulturach tradycyjnych wierzono, że ich odpowiednio dobre przyjęcie mogło zaowocować dobrobytem, urodzajem, zamożnością, szczęściem czy płodnością. Szczególnie doceniano ich pojawienie się podczas obrzędów, które ułatwiały zmianę (chrzciny, wesele, pogrzeb). Po drugie, dziadowie-żebracy byli „inni” pod względem fizycznym (prawdziwe bądź udawane choroby i rany, które postrzegano jako efekt czegoś nadprzyrodzonego, wygląd, który sprawiał, że widziano w nich starców i który wyróżniał ich z otoczenia itp.), społecznym (żyli inaczej niż większość), czasem psychicznym. Po trzecie, przez to, że się modlili, posiadali różańce, medaliki i modlitewniki, czy przebywali w pobliżu kościołów, postrzegano ich jako pozostających w bliskiej relacji z Bogiem. Nie tylko realizowali ideę chrześcijańskiego ubóstwa, ale też pozwalali się wspierać, a więc spełniać chrześcijańskie dobre uczynki.

Dziadów-żebraków postrzegano też niekiedy jako znachorów, czarowników (sprzedawali poza dewocjonaliami remedia na choroby) – czasem obracało się to przeciwko nim. Roznosili opowieści, nowiny, prawdopodobnie często o charakterze sensacyjnym, bo właśnie takie mogły im pozyskać słuchaczy. Występowali jako samozwańczy kaznodzieje. Pełnili też funkcję śpiewaków. W ich repertuarze znajdowały się prawdopodobnie różnorodne pieśni, jednak opracowania folklorystyczne często do pieśni dziadowskich zaliczają jedynie te, których treść dotyczy życia dziadów, ich zawodu. Przykładem takiego potraktowania jest źródło dotyczące Kaszub: Polska pieśń i muzyka ludowa. Źródła i materiały, t. 3, Kaszuby, red. L. Bielawski, A. Mioduchowska, cz. 1, Warszawa 1998. Ugruntowało się także przekonanie, że dziadowie-żebracy pełnili funkcję emisariuszy i szpiegów. Grochowski jednak je podważa, twierdząc, że nie byłoby to w ich interesie. Przypisywanie im takiej roli wynika z błędnego utożsamienia ich ze szpiegami i politycznymi agitatorami, którzy po to, by ułatwić sobie poruszanie się, również pomiędzy zaborami, przebierali się za dziadów-żebraków.

Pozytywne postrzeganie dziadów-żebraków to tylko jeden z dotyczących ich obrazów. Drugi, zdecydowanie negatywny, zaobserwowano już w średniowieczu i od tego czasu stopniowo się nasilał wraz z przemianami kultury tradycyjnej: „Niewątpliwie najistotniejsze znaczenie miała w tym przypadku erozja światopoglądu mityczno-magicznego i pierwotnej religijności oraz związane z tym przechodzenie od tradycyjnych formacji kulturowych do kultur typu nowożytnego. Z tego też powodu początkowo owe »krytyczne« wyobrażenia dostrzegamy głównie w obrębie kultury miejskiej, a dopiero w wieku XIX stopniowo zaznaczają się one coraz wyraźniej także w rozmaitych wypowiedziach mieszkańców wsi. (…) dziad pomału przestawał być traktowany jako istota mediacyjna czy »boży wędrowiec«, coraz częściej stawał się »zwykłym« żebrakiem; nie dostrzegano w nim już źródła żadnej szczególnej mocy, tylko kłopotliwego natręta czy też problem społeczny, który należało jakoś rozwiązać” (zob. P. Grochowski, s. 93-94). W obrazie tym mieściły się: dziad-oszust (udający pobożność, pielgrzymowanie, ubóstwo, chorobę itp.), pijak, złodziej. Grochowski uznał, że „dziad-żebrak to obok prostytutki drugi z najstarszych zawodów świata” (P. Grochowski, s. 13). Jego kres nastąpił w latach 40. XX w. Oczywiście obecnie nadal mamy do czynienia z żebractwem, ale osoby trudniące się tym zajęciem są w społeczeństwie zupełnie inaczej postrzegane i pełnią odmienne funkcje społeczne niż znani z wcześniejszego czasu wędrowni dziadowie.

Słowniku gwar kaszubskich B. Sychty hasło dziad obejmuje 13 znaczeń. Są wśród nich następujące: stary mężczyzna (starzec), żebrak (nędzarz), mąż, ostatni snop, jakikolwiek snop, samiec pszczół (truteń), demon zbożowy, demon wodny, jedna z kolędniczych maszkar, strup, kobieca czapka z wstążkami, które zwisają na plecach, rodzaj stonogi.

Oba wspomniane słowniki przywołują postacie dziadów występujące w obrzędowości dorocznej. Na Kaszubach dziad wchodził i wchodzi w skład wieloosobowych zespołów, zwanych przebierańcami, gwiżdżami, gwiôzdkami, kolędnikami. Te najczęściej amatorskie grupy, formują się i występują co roku pod koniec adwentu, w Wigilię lub Sylwestra, a niekiedy także w zapusty lub podczas zabaw weselnych (→ zwyczaje i obrzędy doroczne). Wędrują po miejscowości, zachodzą na podwórka, do domów czy mieszkań, wystawiają krótkie przedstawienia i składają życzenia. W zespołach są także odpowiednio ucharakteryzowane i przebrane: anioł (→ Anioł Kaszub), baba, baran, bocian, byk, Cygan, diabeł, gwiazdka/gwiazdor/gwiżdż, kogut, kominiarz, koza/kozioł, krowa, leśniczy, małpa, muzykant, niedźwiedź, pasterz/przewodnik, policjant (wcześniej milicjant, żandarm), śmierć oraz Żyd (→ Żydzi). Jak napisała K. Szałaśna w 1995 r.: „W widowisku tym, mającym dziś charakter zabawy, tkwią utajone elementy pogańskich wierzeń, które przypisywały pewnym zwierzętom niezwykłą witalność i moce wegetacyjne (kozioł) oraz siłę odpędzania zła (niedźwiedź). Zatem przebieranie się za zwierzęta miało sprowadzić na ludzi zdrowie, siłę i chronić ich od złego, a kosmatość kostiumów, która symbolizowała dostatek, zapewnić obfite plony. Jest rzeczą charakterystyczną, że właśnie na Kaszubach, gdzie niwelacja niektórych dziedzin kultury ludowej nastąpiła wcześniej niż w innych regionach Polski, ta odwieczna forma pochodów maszkarowych jest nadal powszechnie kultywowana” (Rekwizyty obrzędowe, w: Sztuka ludowa Kaszubów. Przeszłość i teraźniejszość, red. W. Szkulmowska, Bydgoszcz 1995, s. 73–74). Do rekwizytów dziada należą: laska/kij, worek, skarbonka. Obecnie kolędnicy występują rzadziej, ale obrzęd ten ciągle jest kultywowany. Niekiedy przekształca się w formę organizowanego przez różne podmioty przeglądu kolędniczego (np. w Kościerzynie).

Postać dziada pojawia się również jako jeden z najczęściej „nieproszonych gości” na weselach. Owi goście są nazywani maszkami, przebierańcami, dziadami, dziadem z babą, babą z dziadem, strëchami, przystrojeńcami, panëszkami, dziadostwem. Badania niematerialnego dziedzictwa kulturowego Pomorza Wschodniego prowadzone w ostatnich latach przez zespół kierowany przez A. Kwaśniewską potwierdziły ich częste występowanie m.in. w powiatach: bytowskim, chojnickim, gdańskim, kartuskim, kościerskim, puckim, tucholskim.

Katarzyna Kulikowska

Bibliografia:

  • Grochowski P., Dziady. Rzecz o wędrownych żebrakach i ich pieśniach, Toruń 2009
  • Polska pieść i muzyka ludowa. Źródła i materiały, t. 2, Kaszuby, red. L. Bielawski, A. Mioduchowska, cz. 1, Warszawa 1997
  • Szałaśna K., Rekwizyty obrzędowe, [w:] Sztuka ludowa Kaszubów. Przeszłość i teraźniejszość, red. W. Szkulmowska, Bydgoszcz 1995, s. 71–82

« Powrót do listy haseł