Bylacy – kasz. Bëlôcë – mieszkańcy Kępy Swarzewskiej, Oksywskiej i częściowo także Puckiej oraz Półwyspu Helskiego bez miasta Hel (AJK XIV 203-208) nazywani tak od szczególnej cechy wymowy, tj. wymawiania l zamiast ł, np. glowa, losos, mlin (pol. głowa, łosoś, młyn). Nazwa bylaczenie (bëlaczenié) pochodzi od wymowy wyrazu bél, bëla, bëlo (pol. był, była, było).
Zjawisko fonetyczne opisał jako pierwszy A. Hilferding (1856) – nazwa Bylacy już u Antoniego Brylowskiego (1799-po1870; profesor chojnickiego gimnazjum, gdzie uczył m.in. Marcina Ceynowę i z nim odwiedził Sławoszyno w 1827 r.) – jako występujące u „mieszkańców niektórych wsi na północ od Pucka i z Półwyspu Helskiego”, a także osobliwość mowy Słowińców: „Jedna tylko cecha nieco wyróżnia język Słowińców od języka Kabatków i Kaszubów i uważana jest przez sam ten lud za osobliwość jego mowy, a mianowicie wymowa twardego ł: Słowińcy wymawiają je jako l średnie, podobnie jak południowi Słowianie, podczas gdy Kabatkowie i Kaszubi jako półsamogłoskowe u, podobnie jak Małorusinowie (na końcu wyrazów i sylab) i górnołużyccy Serbowie (…) taka sama wymowa ł, jaką spotykamy u pomerańskich Słowińców, pojawia się w samym centrum właściwej Kaszubii, w Prusach Zachodnich, we wsi Sworzewie (Schwarschau) i w sąsiednich wsiach na północ od Pucka (Putzig), dlatego też mieszkańcy tych okolic mają u sąsiadów przezwisko Bëllëci” (1862, cyt. za Resztki Słowian na południowym wybrzeżu Morza Bałtyckiego, tłum. N. Perczyńska, oprac. J. Treder, Gdańsk 1989, s. 16).
Nie ma jednoznacznej interpretacji, w jaki sposób powstała ta właściwość fonetyczna. Zdzisław Stieber – jak wcześniej Jan Baudouin de Courtenay (1904) – tłumaczy je wpływem języka niemieckiego: „późny germanizm fonetyczny, choć niewątpliwie wcześniejszy niż stwardnienie ń”, ale Zuzanna Topolińska dowodzi, że zjawisko jest wynikiem wewnętrznego rozwoju kaszubskiego systemu spółgłoskowego (Kaszubski rozwój *ł); za archaizm uznawał bylaczenie K. Dejna.
Il. 1. Fragment „Słownika kaszubskiego porównawczego” Aleksandra Berki
Bylaczenie zostało potwierdzone w słowińskich zabytkach językowych, tj. w Przysięgach z Wierzchocina notowanych w latach 1706–1722 (Wierzchocino – wieś nieopodal Smołdzina); na początku XX w. zabytek zaginął. Zdążył go opisać F. Lorentz (1898) i F. Tetzner (1899), a później – za pośrednictwem odpisu sporządzonego pod koniec XIX w. na prośbę łużyckiego badacza A. Muki – H. Popowska-Taborska; bylaczenie potwierdzają m.in. takie zapisy: rozlanczyc, czlowiek, zaplacil, zlodzey, wlasnich.
Bylacy zamieszkują tereny oddzielone od lądu bagnami i licznymi rzeczkami (Zagórzanka, Reda i Mostowe Błota; Płutnica i Puckie Błota; dolna Czarna Woda lub Wda i Bielawskie Błota; górna Wda (z Kanałem) i Karwieńskie Błota). Ukształtowanie geograficzne, jakość gleby i brak większych bogactw naturalnych wymogły skupienie siedlisk wokół zatoki i morza, co nie pozostało bez wpływu m.in. na różnice językowe; oprócz bylaczenia m.in. wymowa nosówki ã jako yn, końcówki -ama jako -amë lub -ami, wymowa seczra, pierzna, kòszla zamiast seczera, pierzëna, kòszëla.
Tych, co nie mówią pò bëlackù, Bylacy przezwali (przez analogię) Bëłôkami (SGK I 32), a przydomek „Półbylacy” (kasz. Półbëlôcë, SGK VII 234) zyskali północni Kaszubi na Kępie Żarnowieckiej, Krokowskiej i Sławoszyńskiej, którzy mówią: leżka, żôlnérz, òpôl, a w ogóle to nie bylaczą (zapewne nie bez związku z położeniem między Bëlôkama i bëlaczącyma Słowińcami). Zjawisko wymiany ł na l występuje też w wybranych wyrazach na południu Kaszub, np. falszëwi, kùkla, jaskùlka, ladowac, plaskati, szerzej w wyrazach zapożyczonych jak salôta, walach.
Bylaczenie nie należy do cech normatywnej kaszubszczyzny, ale możliwe jest w tzw. stylizacji językowej. Zabieg ten w wąskim zakresie zastosował już H. Derdowski, a w poezji zrzeszyńcy, np. J. Trepczyk: liskô, glada, mlodi, biôli, lów, bialka, chlopi, slony (Òdecknienié, 1977). U A. Necla bylaczenie występuje w wybranych słowach, np. glada, ale u F. Fenikowskiego dość wyraźnie (choć niekonsekwentnie) różnicuje mowę rybaków od ludzi z lądu; bohaterowie J. Piepki nie bylaczą, choć sam pisarz ma pełną świadomość różnic lokalnych, por. komentarz w powieści Hanesk: „Rozmowny Grotka, który pochodził gdzieś zza Wejherowa, od kartuskiego powiatu i przez to w gwarze jego odcinało się wyraźne ł zamiast bylackiego l starzyniaków”. Ze Starzyna pochodzi R. Drzeżdżon (znany z felietonów w „Pomeranii” Rómk Drzéżdżónk), pisarz, satyryk i autor bloga Bëlôk – czôrno na biôłim, gdzie zamieszcza teksty zapisane zarówno literacką znormalizowaną kaszubszczyzną, jak i z cechą bylaczącą. Właściwość ta charakteryzuje osobliwie pisarstwo Jana Drzeżdżona, Krystyny Muzy, Mariana Selina oraz Artura Jabłońskiego, który język trylogii Namerkóny, Smùgã, Fényks w całości i zgodnie z przyjętymi przez siebie zasadami stylizuje na bylaczącą rybacką kaszubszczyznę.
Justyna Pomierska
Bibliografia:
- Baudouin de Courtenay J. (1904), Krótczi zestôwk «kaszëbsczi problemë» „Acta Cassubiana”, t. II, s. 233-273.
- Bylaczenie, w: Język kaszubski. Poradnik encyklopedyczny, pod red. J. Tredera, wyd. 2., popr. i rozsz., Gdańsk 2006.
- Dejna K., Dialekty polskie, Wrocław 1973.
- Dialekty i gwary regionu (autor: Jerzy Treder, redakcja i digitalizacja: Małgorzata Klinkosz) Dialektologia polska.
- Popowska-Taborska H., Szkice z kaszubszczyzny. Dzieje, zabytki, słownictwo, Gdańsk 1987.
- Stieber Z., Zmiany w fonetyce Jastarni w ostatnim stuleciu, „Język Polski” XXXIX, 1954, s. 249-252.
- Treder J., Język i idea prozy A. Jablonsczégò pt. Namerkóny, w: Językowy, literacki i kulturowy obraz Pomorza, t. 2, red. M. Klinkosz, A. Lica, Z. Lica, Gdańsk 2015, s. 199-218.
- Treder J., Kaszubszczyzna w wybranych utworach literackich, „Pomerania”, 1975, nr 5, s. 42-47.
- Treder J., Język Kaszubów nadmorskich i utrwalone w nim aspekty kultury materialnej i duchowej, „Rocznik Helski” II. Morska tradycja ludowa mieszkańców Kaszubskiego Wybrzeża, Hel 2003, s. 23-42.
Ikonografia: